Najbardziej absurdalny cytat z dzisiejszej prasy, z “Przeglądu Sportowego”: “Co się stało z Maciejem Nalepą? Sześć lat temu był numerem 2 w bramce polskiej reprezentacji. Nie tylko w oczach dwóch kolejnych trenerów kadry, czyli Zbigniewa Bońka i jego następcy Pawła Janasa, ale również ekspertów, wreszcie opinii publicznej był zmiennikiem Jerzego Dudka. Arsenal Londyn chciał wyłożyć na jego transfer 5 milionów funtów. Dziś była gwiazda Karpat Lwów rozpaczliwie szuka klubu”.
Rozumiecie? Arsenal dawał PIĘĆ MILIONÓW FUNTÓW. Ale Karpaty powiedziały: – Nie, jak mamy oddać Macieja, to tylko do Venty Kuldiga! A potem do FK Charków! I to za darmo! Gardzimy angielskimi milionami! Wsadźcie je sobie w dupę, panie Wenger!
Fragment o tym “numerze 2” też jest wierutną bzdurą – w tamtym czasie więcej meczów w kadrze zaliczyli Grzegorz Szamotulski, Wojciech Kowalewski i Mariusz Liberda, a tyle samo Tomasz Kuszczak. A ekspertów zachwycających się Nalepą zwyczajnie być nie mogło – bo nikt jego meczów nigdy nie widział na oczy.