Łza nam się w oku zakręciła. Dziś w “PS” wzruszający tekst o Rafale Grzybie. Jaki on biedny, bo kiedyś wziął łapówkę i teraz się go ludzie czepiają, plotkują, wytykają palcami… Kilka cytatów, tylko przygotujcie chusteczki – to najlepszy wyciskacz łez od czasów “Przeminęło z wiatrem”.
“W sierpniu zatrzymano go za korupcję i doprowadzono do wrocławskiej prokuratury. Mocno to przeżył. – Był bliski załamania. Musiałem odbyć z nim długą rozmowę, bo na boisku nie czuł się komfortowo, a drużyna go potrzebowała – zdradza Szatałow”.
“Czasami wydaje mi się, że już o wszystkim zapomniałem, ale gdy słyszę, że wiozą kogoś do Wrocławia – koszmar wraca – przyznaje zawodnik podejrzewany o to, że jako piłkarz Wiernej Małogoszcz przyjął łapówkę od Motoru Lublin. Mówi, że jeden nieodpowiedzialny czyn przekreślił wszystko, co udało mu się osiągnąć”.
“W pierwszej chwili pomyślałem, że trzeba mu zabrać opaskę kapitańską – mówi Szatałow. – Potem jednak uznałem, że jak pozbawię go funkcji, to on może to odebrać jako utratę zaufania i jeszcze bardziej zamknie się w sobie. Nie mieliśmy serca, żeby go ukarać”.
“Już w latach sześćdziesiątych handlowano punktami. To była tajemnica poliszynela – dodaje Kazimierz Trampisz, legendarny piłkarz Polonii. – Dlatego ze zrozumieniem przyjąłem brak sankcji dla Grzyba. Zresztą on nie popełnił wielkiego przestępstwa. Mnie też kiedyś zarzucono, że w trakcie meczu z ŁKS-em zdjąłem spodnenki, a w Krakowie, w spotkaniu z Wisłą, biegałem z gołym przyrodzeniem i nim machałem. To była nieprawda, ale w Bytomiu stare plotkary miały pożywkę. Nie widziały, a rozpowiadały. Teraz wzięli na języki Rafała – kwituje Trampisz.
“Posadzenie Grzyba na ławce nie leży w interesie Polonii. – Dla mnie każdy piłkarz jest ważny, ale Rafał najważniejszy. To człowiek, który skrupulatnie realizuje zadanie. Czego bym mu nie zlecił, to zrobi. Już nie raz szukałem na niego haków, ale on się nie daje – twierdzi Szatałow”.
“Grzyb to taki gość, którego porównałbym, zachowując proporcje, z Paolo Rossim. Słynny Włoch był zamieszany w korupcję, ale wrócił i zostałe mistrzem świata”.
FRAGMENT O BIEGANIU BEZ GACI I WYWIJANIU PENISEM – BEZCENNY! A cały artykuł kończy się tym, że Grzyb jest dziś warty milion złotych. Ale to chyba jako świadek koronny?