Jan Urban, znany z wygłaszania głębokich i mądrych treści, popatrzył w tabelę, podrapał się po głowie i stwierdził: – Moim zdaniem, uwzględnianie bezpośrednich starć w rozgrywkach ligowych w ten sposób jest głupotą i obowiązuje tylko w Polsce. To nie są puchary, gdzie liczą się bramki wyjazdowe.
Oczywiście powiedział tak tylko z jednego powodu – ponieważ jego zespół ma aktualnie dobry bilans bramkowy, ale kiepski w starciach bezpośrednich. Gdyby było odwrotnie, powiedziałby coś dokładnie odwrotnego – zgodnie ze starym porzekadłem, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ale nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. Co to znaczy, że taki system jest głupotą i obowiązuje tylko w Polsce? Otóż obowiązuje on między innymi w Hiszpanii i we Włoszech. Z Serie A – w porządku, Urban mógł nie wiedzieć, przeoczyć itd. Chociaż jak już wygłasza coś na konferencji prasowej, wypadałoby sprawdzić, czy aby nie jest to bzdura. Ale pomylić się co do zasad Primera Division? Janku, przecież ty tam pół życia spędziłeś! I dlatego zostałeś zatrudniony w Legii – żeś podobno wychowany na hiszpańskich wzorcach. A ty nawet nie zdołałeś regulaminu pojąć?! Albo jesteś nierozgarnięty, albo celowo na konferencji kłamałeś. Sam sobie wybierz korzystniejszą dla siebie wersję.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT