Reklama

Ranking Weszło – lewi obrońcy 2016

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

26 grudnia 2016, 15:33 • 3 min czytania 0 komentarzy

Lecimy dalej z naszymi rankingami, w których wybieramy najlepszych polskich piłkarzy w tym roku. Pora na przystanek, który z reguły nigdy nie należał do najprzyjemniejszych. W poprzednich latach analizowanie sytuacji polskich lewych obrońców było wręcz radochą porównywalną z wyjściem do dentysty. Skojarzenie wydaje się o tyle trafne, że przy pierwszej czynności też bolały zęby. Jeśli kiedyś przymierzaliście się do gry na tej pozycji, lecz wybraliście inną drogę w życiu, możecie żałować – dziś spokojnie moglibyście być na tej liście. Czasami mamy nawet wrażenie, że ktoś kiedyś pod groźbą przebicia wszystkich piłek i zaorania boiska zabronił polskim klubom szkolić lewych obrońców.

Ranking Weszło – lewi obrońcy 2016

W tym roku jest o tyle łatwiej, że po raz pierwszy do grona lewych obrońców zaliczyliśmy Artura Jędrzejczyka (do tej pory uwzględniany był jako prawy defensor) i Macieja Rybusa (skrzydłowy). Szczególnie w przypadku tego pierwszego dylemat był sporych rozmiarów, bo:

– więcej meczów w 2016 rozegrał jako prawy obrońca,
– w polskiej piłce więcej znaczy jako lewy defensor.

Trzeba było wybrać jedną z opcji. Tym razem postawiliśmy na drugą, bo ostatnie miesiące, szczególnie mecze w kadrze, dobitnie potwierdziły wartość Jędrzejczyka w tym sektorze boiska. Oczywiście rozumiemy racje zwolenników pierwszej opcji, jednak nie rozumiemy tych, którzy uznają ją za jedyny słuszny wybór. Tyle. Ujmijmy to tak – niezależnie od przyjęcia tej decyzji, pierogi smakują nam tak samo. Wracając do Jędrzejczyka – solidny tryb w maszynie, która doszła do ćwierćfinału Euro i wyszła na prostą w eliminacjach do mundialu (z Kazachstanem grał Rybus). Jasne, czasami irytuje w grze do przodu, lewonożny już raczej też nie będzie, ale spokój który daje w tyłach, w pełni wystarcza, by być polską jedynką na tej pozycji. Do tego dublet z Legią (jako prawy obrońca) i regularna gra w Rosji oraz pucharach (różnie). Naprawdę fajny rok.

W przypadku Rybusa być może powiedzielibyśmy to samo, też użylibyśmy słowa “fajny”, gdyby nie pech, czyli kontuzja, która wykluczyła go z Euro. Przeprowadzka do Francji na razie na plus, może tylko liczb mu trochę brakuje (1 asysta).

Reklama

No i tyle dobrego, zjeżdżamy dwa piętra niżej.

Nasz redakcyjny kolega  Obrońca Jagiellonii Białystok Piotr Tomasik to jedno z odkryć jesieni w Ekstraklasie. Solidny z tyłu, efektywny z przodu (7 asyst). Niektórzy twierdzą, że to już – że już słychać pukanie 29-latka do drzwi kadry Nawałki. Cóż… nawet jeśli zgadzamy się, że ligowa konkurencja została trochę w tyle, to jednak wiosnę w jego wykonaniu nazwalibyśmy przeciętną. A o tym, że w takich przypadkach nie można za szybko się podniecać świadczy choćby przykład Adama Mójty. Wiosną naprawdę dobry  – szczególnie w ofensywie i przy stałych fragmentach gry – w Podbeskidziu, jesienią jeden z najgorszych na swojej pozycji w lidze już jako zawodnik Wisły Kraków (dlatego dostał klasę “E”). Nie mówimy, że Tomasik będzie nowym Mójtą (nie mówimy też, że Mójta się nie obudzi), ale musimy trochę wstrzymać się z chwaleniem. To, że zaskoczył w wieku 29 lat też o czymś świadczy.

Wawrzyniak i Sadlok to po prostu solidność, siła doświadczenia. Jednoocy wśród ślepców? Pewnie wielu tak to postrzega, ale wydaje nam się, że jeszcze kiedyś możemy zatęsknić za graczem pokroju zawodnika Lechii. Bo różnie to bywa z naszymi nadziejami na tej pozycji. Daniel Dzwiniel nie potrafi na stałe wyrzucić ze składu Zagłębia Cotry, Mateusz Lewandowski – Ricardo Nunesa z ekipy Portowców. Obaj grali u Marcina Dorny w poprzedniej kadrze, obaj nie dali rady w słabych klubach zagranicznych. W obecnej jest Paweł Jaroszyński. Z jednej strony kontuzja, mała liczba meczów, z drugiej – czasami mamy wrażenie, że nawet zdrowy Jaroszyński nie wygrałby rywalizacji ze wspomnianym “Wawrzynem”. Zresztą, może się zdarzyć, że wiosną przegra ją z Brzyskim – tak, potrafimy to sobie wyobrazić – a to nie wróżyłoby dobrze jego dalszej karierze.

Wielki apel do lewonożnych chłopaków – panowie, wiadomo, że są fajniejsze pozycje na boisku, ale ojczyzna was potrzebuje. Szkolcie się.

0MU1k7a

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...