Betsafe wpadł w świąteczną atmosferę i proponuje graczom ZWIĘKSZENIE WYGRANEJ O 25%! Co należy zrobić, by wziąć udział w promocji? Wystarczy, że złożysz 6 zakładów lub więcej po minimalnym kursie 1.50, korzystając z urządzenia mobilnego. Czyli tak – wyjmujesz telefon, stawiasz na 6 poniedziałkowych meczów i możesz zgarnąć dodatkową ¼ swojej wygranej! A jednym ze spotkań, które może wylądować na Twoim kuponie, jest poniedziałkowe starcie Evertonu z Liverpoolem.
1,96 NA ZWYCIĘSTWO LIVERPOOLU! POSTAW W BETSAFE!
Derby tego miasta, niezależnie od aktualnego położenia obu drużyn, za każdym razem rozgrzewają całą piłkarską Anglię. Dzisiejsza konfrontacja będzie o tyle istotniejsza dla Evertonu, że, po pierwsze, The Toffees zagrają przed własną publicznością, a po drugie – notują kompletnie beznadziejną serię meczów przeciwko swojemu odwiecznemu rywalowi. Podopieczni Ronalda Koemana zmierzą się z passą trwającą od ponad kilku lat. Ostatnie zwycięstwo w bodaj najważniejszym dla kibiców meczu w sezonie? 17 października 2010 roku… Naprawdę, najwyższy czas wziąć się w garść.
O sukces będzie o tyle trudniej, że zabraknie choćby Phila Jagielki (pauzuje za kartki), Arouny Kone, Muhada Besica czy – przede wszystkim – Yannicka Bolasie, który bardzo dobrze wprowadził się do zespołu. Problemy ze skompletowaniem wyjściowej jedenastki będzie miał też jednak Juergen Klopp. Nadal poza grą pozostaje bowiem gwiazda zespołu, Brazylijczyk Coutinho, a z urazami zmagają się także Daniel Sturridge, Joel Matip czy Emre Can.
Oba zespoły wyjdą dziś na boisko napędzone zwycięstwami w ostatniej serii gier. I o ile triumf Liverpoolu nad średniakiem z Middlesbrough nie sprawia, że szczęka opada nam do podłogi, o tyle ogranie Arsenalu przez Everton już jak najbardziej. Do momentu tej niespodziewanej wygranej nad pretendentem do mistrzostwa Anglii, The Toffees przegrali trzy i zremisowali dwa mecze, wypadając tym samym poza pierwszą dziesiątkę w tabeli Premier League. Gole zdobyte przez obrońców – Seamusa Colemana i Ashleya Williamsa – nie tylko przyniosły więc upragnione trzy punkty, ale pozwoliły awansować na 8. miejsce i złapać trochę oddechu.
Wracając jednak do statystyk – również Liverpool ma dziś o co grać, bo przecież The Reds, choć na Goodison Park nie przegrali już od dawna, to jednocześnie mieli spore problemy ze zgarnięciem kompletu punktów. Dość powiedzieć, że po raz ostatni ekipa z Anfield Road pokonała Everton na ich boisku w 2011 roku, a od tamtej pory zespoły zmierzyły się ze sobą czterokrotnie i cztery razy padły remisy. Mecze kończyły się wynikami 0:0, 1:1, 2:2 i 3:3. Gdyby i tym razem zespoły miałyby podzielić się punktami, to Betsafe za każdą złotówkę wypłaci 3.65, a ewentualne zwycięstwo Liverpoolu wyceniane jest po kursie 1.96.