Na łamy dziennika “Polska The Times” znów powraca sprawa byłego sędziego piłkarskiego Mirosława Ryszki. Wyleciał z kontrowersji, bo nie chciał walczyć o swoje “dobre” imię w sądzie.
Przypomnijmy, że Ryszard Niedziela, były prezes Odry Opole i osoba, której zeznania doprowadziły do aresztowania Ryszarda F. ps. Fryzjer, w książce pt. “Mafia Fryzjera” opisał sytuację, w której wręczył łapówkę sędziemu Ryszce za przychylne sędziowanie w meczu Odry z RKS Radomsko z 2001 roku (wtedy korupcja w sporcie nie była jeszcze traktowana jako przestępstwo).
Ponieważ arbiter stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom, postanowiliśmy obu panów zaprosić na badanie wariografem. Niedziela zgodził się, zaś Ryszka odesłał nas do swojego adwokata i wyjechał na trzytygodniowe wakacje. Badanie wykazało, że Niedziela na 80 proc. nie kłamie, zarzucając Ryszce przyjęcie łapówki.
Po naszych publikacjach otrzymaliśmy od pełnomocnika Mirosława Ryszki pismo grożące skierowaniem sprawy do sądu.
W tym czasie Ryszka był sędziowskim ekspertem w emitowanym w stacji Canal+ programie pt. “Kontrowersje”. Po naszych pytaniach, czy jest to odpowiednia osoba na to stanowisko, władze stacji postawiły arbitrowi ultimatum. Albo pozwie “Polskę The Times” i Niedzielę do sądu za zniesławienie, albo pożegna się z pracą. Pozwów nikt nie otrzymał, a Ryszka więcej w “Kontrowersjach” nie wystąpił.
Ostatnio były arbiter znów zaczął się udzielać medialnie. Jako członek zarządu Kolegium Sędziów PZPN wypowiadał się o szansach polskich sędziów, w tym mającego zarzuty prokuratorskie Grzegorza G., na prowadzenie meczów międzynarodowych. W czwartek został też zatwierdzony przez zarząd PZPN jako sędziowski obserwator UEFA.
– W sprawie Mirosława Ryszki prowadzę postępowanie wyjaśniające. Jeżeli uznam, że pan Ryszka na to zasłużył, to będę mógł zawiesić go jako członka zarządu Kolegium Sędziów – mówi rzecznik dyscyplinarny PZPN Wojciech Petkowicz.
– Jeżeli chodzi o moralny wymiar, to będąc na jego miejscu, nie podjąłbym się działalności w piłce bez uprzedniego wyjaśnienia w sądzie oskarżeń pana Niedzieli – dodaje rzecznik.
“Wiem, że jestem niewinny i nie muszę się bać sankcji dyscyplinarnych. Nie zamierzam rezygnować z tego, co jest moją życiową pasją. Nie widzę też potrzeby ani nie mam ochoty spotykać się w sądzie z panem Niedzielą” – napisał w specjalnym oświadczeniu dla naszej gazety Mirosław Ryszka.