Nie da się ukryć, że Włoch jest jedną z najbardziej beztroskich osób w historii futbolu. Sami rozumiecie – tylko tacy ludzie we własnym domu robią pokaz fajerwerków. Ten przypadek jest wyjątkowy, ponieważ Mario miał talent, który najprawdopodobniej zmarnował, choć nadal jest niezłym zawodnikiem. Dziś cofamy się prawie do jego początków, do premierowej bramki dla reprezentacji Italii.
Był to mecz z Polakami, jeszcze przed EURO 2012, a „Balo“ rozgrywał szóste spotkanie w barwach Włoch. Jak wpadł gol? Marchisio przechwycił podanie Obraniaka, momentalnie zgrał do “SuperMario”, a ten długo się nie namyślał i zaskoczył Szczęsnego: