Reklama

Kto będzie królem strzelców? Na razie Brożek faworytem, Chinyama drugi.

redakcja

Autor:redakcja

03 listopada 2008, 14:47 • 2 min czytania 0 komentarzy

Już tylko czterech piłkarzy liczy się w walce o koronę króla strzelców – Paweł Brożek, Takesure Chinyama, Robert Lewandowski i Filip Ivanowski. No, chyba że na miarę ogromnych możliwości znów zacznie grać Tomasz “international level” Zahorski i zobaczymy prawdziwy pościg tego snajpera… Dobra, nie, bez żartów! Na kogo więc stawiacie?

Na razie sytuacja wygląda tak:

Brożek – 9 goli
Chinyama – 7 goli
Lewandowski – 7 goli
Ivanowski – 7 goli

Kto będzie królem strzelców? Na razie Brożek faworytem, Chinyama drugi.

O peletonie w stylu Szewczuk, Podstawek, Zakrzewski, Mąka czy Korzym nie ma co wspominać, bo mają oni taką szansę na koronę króla strzelców, jak na zwycięstwo w plebiscycie “France Football”.

Na razie faworytem wydaje się Paweł Brożek i to z kilku przyczyn:
– cała gra Wisły jest ułożona pod niego
– z tych wszystkich piłkarzy jest zwyczajnie najlepszy
– był już królem w poprzednim sezonie, więc można założyć, że będzie trafiał regularnie i nagle się nie zatnie
– ma już dwa gole przewagi nad konkurentami
– raczej nie odnosi kontuzji

Argument przeciw? Jeden – może zimą wyjechać z polskiej ligi. A co przemawia przeciw jego konkurentom? Chinyama jest troszkę zbyt nieskuteczny i zdecydowanie bardziej toporny. Poza tym nie gra we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty, bo Jan Urban wciąż nie może się zdecydować, czy chce grać jednym napastnikiem, czy dwoma, a jeśli jednym, to którym. Robertowi Lewandowskiemu pod względem talentu zdecydowanie bliżej do Brożka, ale zbyt często zdarza się, że w lidze wchodzi z ławki rezerwowych (Smuda woli Rengifo). Jeśli chodzi o liczbę podań, jakie otrzymują Chinyama i Lewandowski, to jest ona raczej zbliżona – obie drużyny grają otwarty, ofensywny futbol. Najmarniej wygląda sytuacja Ivanowskiego, który wprawdzie zdobył już siedem goli, ale… trafiał tylko w trzech meczach. Można sądzić, iż tych jego hat-tricków za dużo już nie będzie (pewnie nie będzie ani jednego), więc konkurencja zacznie go zostawiać w tyle. No i w ogóle Macedończyk nas jakoś najmniej przekonuje.

Na dziś więc szanse oceniamy tak:

1. Brożek – 55 procent (byłoby 70 procent, gdyby nie ryzyko transferu)
2. Chinyama – 25 procent
3. Lewandowski – 15 procent
4. Ivanowski – 5 procent

Co o tym sądzicie? Macie swoje typy?NAJWYŁ»SZE KURSY I BONUS 100 ZŁOTYCH. GAMEBOOKERS: POLECANY BUKMACHER
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM

Reklama

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Ekstraklasa

Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Szymon Janczyk
0
Błyskawiczne transfery Radomiaka. Nowy skrzydłowy wstępnie dogadany z klubem

Komentarze

0 komentarzy

Loading...