Reklama

Cudowne uzdrowienie Baniaka. Nie stracimy tego wielkiego trenera!

redakcja

Autor:redakcja

28 października 2008, 15:04 • 2 min czytania 0 komentarzy

Proszę, co za cudowne uzdrowienie. Bogusław Baniak tuż przed rozprawą “Fryzjera”, na której miał się stawić jako świadek, znalazł się na skraju śmierci i ogłosił zakończenie trenerskiej kariery. Jednak już po rozprawie… zmienił zdanie. Przeczytajcie te dwa cytaty…
BOGUSŁAW BANIAK PRZED ROZPRAWÄ„

– Siedem lat temu przeszedłem zawał serca. Mam 50 lat i wiem, że drugiego już bym nie przeżył. Dlatego słowa lekarza potraktowałem poważnie. Teraz zajmę się chyba tylko szkoleniem młodzieży.

Cudowne uzdrowienie Baniaka. Nie stracimy tego wielkiego trenera!

– Jedno z drugim nie ma nic wspólnego! – zapewnia Baniak. – Jeżeli tylko poczuję się lepiej, na pewno przyjadę do Wrocławia. Moje ostatnie perypetie z sercem zaczęły się w piątek wieczorem. Omawiałem z moim asystentem Sławomirem Najtkowskim taktykę na mecz z GKP. W pewnej chwili poczułem się bardzo źle. Dokładnie tak samo jak siedem lat temu. Trafiłem do szpitala na oddział intensywnej opieki medycznej. Lekarze przetrzymali mnie do rana, po czym wypuścili z zaleceniem unikania stresu – mówił trener.

– W piątek wieczorem usłyszałem od kardiologa, że jeśli go nie posłucham, może się to dla mnie skończyć tragicznie – powiedział. Wartę Poznań w następnych ligowych spotkaniach prowadzić będzie dalej Najtkowski.

– Jestem chory na serce i tyle. Wracam do Szczecina, do żony, przy której na pewno szybciej dojdę do siebie. Mam już pomysł co będę robił dalej oprócz trenowania młodzieży. Zajmę się budowaniem boisk, bo tych w Szczecinie jak nie było, tak nie ma.

BOGUSŁAW BANIAK PO ROZPRAWIE

– Nie wiem skąd wzięło się tyle bałaganu medialnego z moim zwolnieniem. A to przecież normalna rzecz. Przed meczem w Gorzowie zostałem przebadany i okazało się, że moje serce ma tętno 190/140. Lekarze kategorycznie zabronili mi prowadzenie zespołu. Ja mam już jeden zawał za sobą i drugiego mógłbym nie przeżyć. Dlatego poszedłem na dziesięciodniowe zwolnienie – wyjaśnił Baniak.

Reklama

Szkoleniowiec Warty poprowadzi drużynę w dwóch ostatnich tegorocznych spotkaniach – z Widzewem Łódź i Stalą Stalowa Wola. – Po zakończeniu rundy będę rozmawiał z prezesem na temat mojej dalszej pracy w Warcie. Mam kontrakt do 30 czerwca 2009 roku i jeżeli będzie taka wola ze strony klubu, to jestem gotów go wypełnić. I jednocześnie gwarantuję, że utrzymam Wartę w pierwszej lidze – podkreślił.NAJWYŁ»SZE KURSY I BONUS 100 ZŁOTYCH. GAMEBOOKERS: POLECANY BUKMACHER
NAWET 500 DOLARÓW BONUSU! GRAJ W POKERA NA PARTYPOKER.COM

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT
Ł¹ródło: PS/futbol.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...