Napiszemy to wprost – Marcin Cabaj jest głupszy niż myśleliśmy. Na Wirtualnej Polce znaleźliśmy jego wypowiedź na temat wydarzeń z meczu Cracovia – Polonia Bytom (0:1).
– Pokazałem spontanicznie taki gest (gest Kozakiewicz – przyp. red.), bo według mnie rzutu karnego nie było. Michał Karwan zrobił wślizg i być może drugą nogą lekko go trafił, ale z mojej perspektywy wyglądało, że sędzia się pomylił. Tak samo wydaje mi się, że sędzia pomylił się przy bramce Kamila Witkowskiego, choć Paweł Nowak twierdzi, że był spalony – wyjaśniał po meczu zawodnik.
O karnym nie będziemy dyskutować, był oczywisty. Ale przeczytajcie to uważnie – bramkarz ocenia, CZY BYŁ SPALONY PRZY NIEUZNANYM GOLU CRACOVII. I choć kolega, który był bliżej, przekonuje go, że był, to Cabaj wie lepiej. Nie przejmuje się tym, że z jego perspektywy mógł zobaczyć co najwyżej plecy Tupaskiego czy Szeligi…
WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT