FIFA i UEFA nie uznały kuratora wprowadzonego do PZPN. Do tego Michał Listkiewicz oświadczył, że zakazy wprowadzane przez Roberta Zawłockiego będzie z chęcią łamał. Coś nam się wydaje, że ofensywa wrześniowa przeprowadzona na Miodową zakończy się porażką.
FIFA i UEFA zasugerowały też, by Robert Zawłocki nie wysyłał żadnych pism, bo i tak nie zostaną one przeczytane. Można się było tego spodziewać – działaczyny z tej samej szajki trzymają się razem. Mamy tylko nadzieję, że nikt w ministerstwie sportu się tym nie przejmie. Czas skończyć z szantażem ze strony FIFA i UEFA…