Piotr Tymochowicz musiał się jeszcze nie zabrać za zmianę wizerunku Grzegorza Laty, bo do dziś nie zabronił mu publicznie się odzywać. Korzystając z tej swobody Lato skomentował wprowadzenie kuratora do PZPN: – Cały czas może się dużo wydarzyć. My mieliśmy dotychczas już chyba wszystkie możliwe kontrole. Tym razem pewnie namieszał mój kolega z Włoch…
Mamy więc nową świecką tradycją – jak coś idzie nie tak, winny jest ktoś z Włoch. Przecież Tadeusz Pagiński, trener polskich florecistek, w Pekinie tak ocenił kiepski występ Sylwii Gruchały: – To wszystko przez Italiano. Italiano!
Czyżby więc jakiś włoski spisek?
WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.