Reklama

Paradoks, Górnik wygrał raz: gdy w ogóle nie miał trenera

redakcja

Autor:redakcja

26 września 2008, 23:43 • 2 min czytania 0 komentarzy

Co za falstart. Kiedy Henryk Kasperczak miał zostać trenerem Górnika Zabrze, napisaliśmy, że trafił na idealny moment – jego zespół miał tak łatwy terminarz, że była spora szansa, iż “Henry” bez kiwnięcia palcem wyjdzie na cudotwórcę. Nic z tego – najpierw przegrał u siebie ze Śląskiem, a teraz został kompletnie upokorzony. Pokonał go Marek “nie mam honoru, bo kłamałem w sprawie Kusia” Motyka. Przegrać z Motyką obciach na poziomie publicznego obnażania się w środkach komunikacji miejskiej. Jedyne zwycięstwo zabrzanie wywalczyli, gdy… nie mieli żadnego trenera – w meczu z Piastem.
Początek Kasperczaka jest tym gorszy, że w następnej kolejce Górnik zagra z Wisłą Kraków, więc szansę na wygraną ma – co tu kryć – raczej znikomą. Można liczyć, że zła seria zostanie kiedyś przełamana, ale podstaw ku temu nie ma żadnych. Jeśli Tomasz Zahorski nie potrafi wykończyć akcji stojąc dwa metry przed bramką, to naprawdę trudno zdobyć gola. W dodatku w defensywie wesoły futbol prezentuje Tomasz Hajto, który w ostatnim czasie skupia się głównie na opowiadaniu bajek o ofercie z Kataru, co oznacza ni mniej, ni więcej, że potrzebuje podwyżkę i liczy, iż drobny szantaż poskutkuje.

Paradoks, Górnik wygrał raz: gdy w ogóle nie miał trenera

Niestety, ale jedyny Katar, na który Hajto może liczyć, to katar z nosa i stwierdzamy to bez cienia złośliwości. Radzimy więc się opatulić, bo zimne dni idą. No i popracować nad motoryką, żeby takie bramki już się nie zdarzały…

A pierwszy gola w tym spotkaniu strzelił Jakub Zabłocki – niegdyś naczelny specjalista od wymuszania karnych w Kolporterze, kiedy Dariusz W. ustawiał mecz za meczem. Fajnie, że teraz zajął się czymś innym…

Reklama

Zgubiła punkty też Polonia Warszawa, która nie zdołała wygrać na trudnym terenie w Gdańsku. Widać, że Lechia będzie u siebie trudna do pokonania dla każdego. Jeszcze przed meczem dwóch Jacków Zielińskich błyszczało poczuciem humoru w gazetach i na pytanie, kto wygra, odpowiadali: – Na pewno Jacek Zieliński, innej możliwości nie ma! A przecież każde dziecko wie, że inna możliwość jest – remis. No i zanotowaliśmy 0:0.

Trzeba jednak przyznać, że bliżej zwycięstwa byli goście. Natomiast Lechię czeka teraz wyjątkowy mecz – z Arką Gdynia.

WYSYŁAJ KODY Z BUTELEK I PUSZEK WARKI.
Wygraj wyjazdy na mecze najbardziej uznanych klubów Europy.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...