Wiele mówi się w dzisiejszych czasach o tym, jak to z dnia na dzień piłkarze stają się coraz bardziej próżni i z trudem dostrzegają coś poza czubkiem własnego nosa. Piękne kobiety, szybkie samochody, imprezy, brylantynka, powycinane wzorki na bani, i tak dalej, i tak dalej… Sami doskonale wiecie, o co chodzi. Jak się jednak okazuje, wciąż kroczą po tej planecie zawodnicy, którzy stale udowadniają, że generalizowanie w wielu przypadkach jest najzwyczajniej w świecie krzywdzące.
W ociekającym kasą świecie piłki cały czas bowiem można znaleźć jednostki, które swoimi czynami potwierdzają, że na co dzień postępują w myśl określonego kodeksu wartości. Najświeższy przykład –Gianluigi Buffon i wykonany przez niego przed towarzyską potyczką z Francją gest.
Gdy w miniony czwartek na stadionie w Bari rozbrzmiała “Marsylianka”, znaczna część kibiców gospodarzy postanowiła dać popis buractwa w czystej postaci – hymn rywali zagłuszać zaczęły buczenie i gwizdy. W tym momencie sprawy w swoje ręce postanowił wziąć jednak właśnie Buffon. Kapitan Włochów nie zamierzał bowiem pozostawać głuchy na to haniebne zachowanie i udawać, że nic się nie dzieje. “Tak być nie może”, pomyślał, po czym w wyrazie szacunku dla przeciwnika zaczął klaskać. Jego postawę szybko podłapali koledzy z drużyny, a po chwili także i trybuny.
Prosty gest legendy, który w ułamku pomógł zachować Włochom twarz i jednocześnie udowodnił, że przy odpowiednim podejściu z prostactwem można poradzić sobie bez wypowiedzenia choćby słowa.
Czy Buffon mógł olać całą sprawę? Jasne, że mógł. Tego typu zagrywki ze strony fanów w gruncie rzeczy nie są przecież niestety żadną nowością. Podobnym zachowaniem pokazał on jednak – po raz kolejny zresztą – że oprócz Pana Piłkarza jest też przede wszystkim Panem Człowiekiem. Właśnie w taki sposób jesteś tak naprawdę w stanie zapewnić sobie nieśmiertelność. Niezwykle budująca jest świadomość, że na najwyższym poziomie cały czas trafiają się jeszcze egzemplarze, którym zależy na tym, by po zawieszeniu butów na kołku być zapamiętanymi nie tylko jako świetni sportowcy, lecz także jako świetni ludzie.
Co tu dużo gadać – wielka, naprawdę wielka klasa.
Fot.FotoPyK