Reklama

Rozbijał defensywy, teraz chce obalić… głowę państwa. Urodziny Hakana Sukura

redakcja

Autor:redakcja

01 września 2016, 13:44 • 2 min czytania 0 komentarzy

Gdy słyszymy, że piłkarz po karierze wpadł w tarapaty, możemy w ciemno zakładać, jaki będzie dalszy ciąg historii. Depresja, alkohol, hazard, praca za 300 złotych w drużynach pokroju Tempo Pacanów. Są też tacy, którzy jadą o wiele grubiej. Na przykład Hakan Sukur, który… został politykiem.

Rozbijał defensywy, teraz chce obalić… głowę państwa. Urodziny Hakana Sukura

No dobra, samo w sobie nie jest to jakimś złem (chociaż znamy takich, którzy na ten temat mają odmienne zdanie), nikt nie zaprzeczy jednak, że konsekwencje jego działalności mogą być bolesne w skutkach. Recep Erdogan, turecki – pisząc wprost – dyktator oskarżył go inspirowanie i finansowanie puczu, który przed kilkudziesięcioma dniami miał miejsce w stolicy Turcji. Dla Sukura opozycyjna działalność to nie pierwszyzna – najpierw szedł ramię w ramię z Erdoganem, to z jego list dostał się do parlamentu, ale w pewnym momencie odbił w bok i zaczął otwartym głosem jechać po tureckich władzach. Parę razy jego wypowiedziami zajmowała się prokuratura, ale dotąd – jak widać – nieskutecznie.

Aż do puczu, na który to Sukur miał przeznaczyć środki z własnej kieszeni. Wtedy już nie było przeproś – Erdogan zajął podobno jego majątek wart 60 milionów dolarów. Bez kasy ciężej robić rozpierduchę.

Wspominamy Sukura, gdyż akurat dziś obchodzi swoje 45. urodziny. Mimo wszystko wolelibyśmy pamiętać go z tego, co na boisku. Kiedy tylko wyściubił nos poza Turcję – wiodło mu się jako tako, natomiast w kraju swego czasu miał rangę półboga. Najlepszy strzelec w historii reprezetnacji, to on poprowadził ją do brązowego medalu w Korei i Japonii. Pamiętacie gola w 11. sekundzie meczu o brąz? Do dziś to najszybciej strzelony gol w historii mistrzostw świata.

Reklama

Nie wypada nie wspomnieć także, jakie zdanie o legendzie tureckiej piłki miał Franciszek Smuda. Oto wypowiedź Franza: – Kiedyś pracowałem w Turcji i wciskali mi jakiegoś piłkarza. Pytam się, co to za jeden, a oni na to, że nie załapał się w Denizlispor. Powiedziałem, że jak tam się nie załapał, to ja go nie chcę. Zabrali piłkarza i pojechali do Galatasaray. Tam podpisał kontrakt. Nazywał się Hakan Sukur.

Panie Sukur, pozdrowienia do więzienia wszystkiego dobrego.

Najnowsze

Koszykówka

10 lat na wygnaniu. Dlaczego nikt nie tęskni za Donaldem Sterlingiem?

redakcja
0
10 lat na wygnaniu. Dlaczego nikt nie tęskni za Donaldem Sterlingiem?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...