W Neapolu ma status gwiazdy. W przeszłości zdobywał z Napoli scudetto, klub zna jak własną kieszeń, doskonale zdaje sobie sprawę z oczekiwań, jakie stoją przed nowymi piłkarzami. W rozmowie z Weszło Salvatore Bagni, kumpel z boiska Diego Maradony, ocenia szanse na grę Arkadiusza Milika oraz Piotra Zielińskiego i nieco studzi emocje.
W ostatnich dniach Neapol stał się chyba najbardziej polskim miastem w Italii. Do Igora Łasickiego dołączyli Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Jak ocenia pan te transfery?
Na pewno są dużym wydarzeniem nie tylko w stolicy Kampanii, ale całej Serie A. Jeden i drugi sporo kosztowali. Zieliński został sprowadzony na specjalne życzenie trenera Sarriego. O przyjściu Milika do Italii mówiło się już od kilku miesięcy, ale wydaje się, że wszystko nabrało tempa w ostatnich tygodniach. Niewątpliwie Napoli sprowadziło dwóch młodych i bardzo obiecujących zawodników, którzy jednak nie mogą liczyć na wejściu na status gwiazdy.
W Polsce szczególnie głośnym echem odbiło się przyjście Milika z Ajaxu Amsterdam. Wielu moich rodaków wierzy, że 22-latek stanie się nowym Higuainem.
Być może to, co teraz powiem niektórych rozczaruje, ale moim zdaniem Arek będzie miał na początku problemy z przebiciem się do wyjściowej jedenastki. Oczywiście na pewno dostanie swoje szanse, w końcu Napoli gra również w Lidze Mistrzów, a zimą dojdzie do tego jeszcze Puchar Włoch, więc trener Sarri musi mieć szeroką kadrę.
Dlaczego pańskim zdaniem Milik może mieć problemy z regularną grą?
Proszę postawić się w sytuacji przedstawiciela klubu z Neapolu. Kilka dni temu drużynę opuścił jej najlepszy zawodnik, który zasilił największego konkurenta w walce o scudetto. Niezależnie, kto będzie grał w wyjściowym składzie, czeka go bardzo trudne zadanie. Kibice wierzą, że nowy napastnik, podobnie jak Gonzalo zapewni im przynajmniej tych dwadzieścia kilka goli w samej Serie A. Do rozpoczęcia sezonu jest jeszcze ponad 20 dni, w tym czasie wiele może zdarzyć się na rynku. Dużo mówi się teraz o przejściu Icardiego z Interu. Na celowniku miałby być również Bacca, w drużynie już jest Gabbiadini, a pamiętajmy, że w systemie gry Sarriego jest miejsce tylko dla jednego napastnika. W poprzednim sezonie byli nimi Higuain i Gabbiadini.
Co zatem czeka Milika w Neapolu?
Przede wszystkim musi nauczyć się zupełnie nowego stylu gry. To nie jest Holandia z jej futbolem totalnym. Tutaj trzeba być perfekcyjnie przygotowanym taktycznie i fizycznie. Po prostu Milik musi nauczyć się nowej ligi. Pomimo młodego wieku ma jednak już niemałe doświadczenie, jest podstawowym piłkarzem reprezentacji Polski, a to jego dodatkowy atut.
22-letni atakujący z przeszłością w dużych europejskich klubach i ćwierćfinałem EURO na koncie. Wygląda całkiem nieźle.
Zgadza się i dlatego Napoli zapłaciło za niego tak kolosalne pieniądze. Oczywiście kwota sprzedaży Higuaina opiewała na większą sumę, ale i tak sprowadzenie Milika trochę kosztowało neapolitańczyków. Poza tym nie zapominajmy, że on ciągle się rozwija. Jest jeszcze młody, a już swoim doświadczeniem mógłby obdzielić kilku zawodników. Przyznam nieskromnie, że zwróciłem uwagę na Arka, kiedy ten jeszcze bronił barw Górnika Zabrze i przyjechał z polskim zespołem do Werony. Już wtedy, patrząc na Milika, sądziłem, że daleko zajdzie. Jak widać nie pomyliłem się.
Skoro nie Milik, to może Zieliński? W jego przypadku jest znacznie mniej niewiadomych, sprowadzony na prośbę trenera, doskonale zna Serie A i język włoski.
Faktycznie ma nieco więcej atutów, ale i jemu, przynajmniej na początku sezonu wieszczę ławkę rezerwowych. Wszystko wynika z tego, że w drugiej linii Napoli grają m.in. Jorginho i Hamsik. W efekcie trener ma bardzo duże pole manewru.
Czy przynajmniej na razie Zieliński będzie wchodzącym z ławki rezerwowych?
Moim zdaniem na pewno w pierwszych spotkaniach. Oczywiście nie wiemy, co stanie się później i niewykluczone, że sezon będzie kończył już jako titolare (po włosku to określenie zawodnika z wyjściowej jedenastki). Z drugiej strony ma spore umiejętności technicznie i jestem pewien, że podniesie poziom drużyny z Neapolu.
Na co stać Napoli w tym sezonie? Wydaje się, że mistrzostwo zaklepał sobie Juventus.
Znacznie ciekawiej zapowiada się walka o wicemistrzostwo, ponieważ są Napoli, Roma czy Inter. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, że Juventus zaklepał sobie mistrzostwo. W Turynie dokonali kilku potężnych wzmocnień i ci piłkarze powinni szybko zdobyć kolejne scudetto.
Rozmawiał EMIL KAMIŃSKI