Nie dali rady. Portugalia robiąca impresję Grecji z 2004 skutecznie wybiła Walijczykom marzenia o finale. Ale nie dziwiło nic a nic, że kibice dobry kwadrans dziękowali piłkarzom burzą oklasków. Walia i tak jest jednym z największych wygranych francuskiego Euro. Z czego ją zapamiętamy?
1. Gol Robsona-Kanu, którego nie powstydziłby się Cruyff
To jest występ reprezentacji Walii w pigułce. Robson-Kanu, dobijający z wolna do trzydziestki aktualny bezrobotny, a jednym genialnym zwrotem Cruyffa wyprowadzający w pole trzech Belgów. Zagranie godne najlepszych, choć na pewno nie wykonane przez kogoś, kogo w ogóle przed turniejem kojarzył przeciętny kibic.
2. Rzuty wolne Bale’a
Walia to nie tylko Bale, na plecach kolegów do półfinału nie zaniósł. Ale trzeba przyznać – nie zawiódł. Robił swoje, strzelał gole, był nieustannym zagrożeniem. Ale poza dobrą grą i tym, że był niekwestionowaną gwiazdą turnieju, zapamiętamy go też ze względu na… gole z rzutów wolnych. CR7, chłopie, naprawdę mógłbyś już w Realu oddać w tym elemencie pałeczkę Walijczykowi. Inna jakość. Może nie wchodziło po widłach, ale to były strzały piekielnie sprytne.
3. Tragiczny mecz z Irlandią Północną
Oczywiście ten mecz chcielibyśmy wymazać z pamięci, ale był tak zły, że się nie da.
4. I wspaniały mecz z Rosją
Wybaczymy im tę Irlandię za piękne lanie, jakie sprawili Rosji. Piłeczka chodziła.
5. Radość po porażce Anglii
Przegrana bitwa o Wielką Brytanię na boisku po jedynym meczu, z którego Anglicy mogli być zadowoleni. Ale co z tego, skoro jeszcze na tym turnieju Walia wzięła srogi rewanż, choć już pośrednio. Jaka to była radość – najlepiej przedstawia ten filmik.
6. Radość po triumfie
Ale z własnych zwycięstw Walia też umiała się cieszyć, spokojnie.
7. Pele, Duda i Ronaldo
Zapamiętamy te uroczą ciekawostkę: gdy Duda strzelił bramkę Walii, był to pierwszy stracony przez nią w finałach gol od trafienia Pele w 1958. Walijczyków z wielkich turniejów wyrzucali giganci: Pele i Ronaldo.
8. Trzecioligowcem ich!
Powiedzmy sobie jasno – jeśli Walia próbowała w półfinale mistrzostw Europy gonić wynik wpuszczając Simona Churcha z League One (MK Dons spadło, takie są fakty), to jest to trochę nieekskluzywne.
9. Jeden z fajniejszych hymnów
Ich hymn natomiast był dosyć ekskluzywny, dawał radę. Nie może jednak dziwić – Manic Street Preachers to marka.
10. Czterech Williamsów w kadrze
Nie wiemy, czy to było grane, ale lekko licząc jedna piąta kadry to różne Williamsy.
11. Całokształt
Nie będziemy was kitować: bardziej zapadnie nam w pamięć ambitna Islandia niż Walia. Ale Walijczykom nie można odebrać sukcesu. Dla takiego kraju półfinał mistrzostw Europy – magia. Też napisali ważną kartę i za całokształt będą silnym wspomnieniem z francuskiego turnieju.
Fot. FotoPyk