Reklama

Chwała zwyciężonym… Niemcy przeszli psim swędem

redakcja

Autor:redakcja

25 czerwca 2008, 22:51 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wielki mecz Turków, wielkie szczęście Niemców. Zdziesiątkowi podopieczni Fatiha Terima byli lepsi, ale… nie potrafili strzelać bramek. Udało im się to â€œtylko” dwukrotnie, podczas gdy Niemcy uderzali trzy razy na bramkę i za każdym razem skutecznie. Cudem, cudem prześlizgnęli się do finału! A Turków żal. Jeszcze w przerwie nasza redakcja dostała smsa: “Gdyby Polacy zagrali tak jak Turcy, musielibyśmy żyć tym meczem przez następne 50 lat, a dziadyga dostałby dożywotni kontrakt”. Nic dodać!
Niestety, tak jak Niemcy nie zagraliśmy. Patrząc na wszystkie mecze podopiecznych Joachima Loewa w tym turnieju, to właśnie z nami poszło im najłatwiej. Zaryzykujemy nawet stwierdzenie, że zdecydowanie najłatwiej. Przeciwko Turkom byli przy piłce ledwie przez 46 procent czasu gry i wywalczyli marne dwa rzuty rożne.

Chwała zwyciężonym… Niemcy przeszli psim swędem

Wczoraj Turcy – grający bez dziewięciu piłkarzy – wznieśli się na wyżyny. Chyba cała Europa poza Niemcami trzymała kciuki właśnie za nich, bo prezentowali momentami porywający futbol. Walczyli heroicznie, robili co mogli, ale po prostu – jak to w piłce – brakowało im szczęścia. Jak mawia Leo Beenhakker (z czym się akurat zgadzamy) w futbolu możesz robić wszystko, co w twojej mocy, a i tak część zwycięstwa unosi się gdzieś w powietrzu i nie masz na to wpływu… Inna sprawa, że Recber Rustu w bramce to akt samozagłady.

Do Turków los się nie uśmiechnął, ale wracają do kraju jako zwycięzcy. Ten kraj lubi patos, więc jutrzejsze wydania gazet zapewne zaroją się od nagłówków typu “Chwała bohaterom”.

A Niemcy? Boimy się, że ta żenada może się skończyć czymś takim…

Reklama

Fot: W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...