W sobotę Holendrzy zagrają w ćwierćfinale EURO z Rosją. W obozie pomarańczowych nikt jednak nie zaprząta sobie głowy tym meczem. Wszyscy myślą i mówią tylko o jednym – tragedii obrońcy Khalida Boulahrouza.
Oficjalna strona internetowa internetowa Holenderskiej Federacji Piłkarskiej ujawniła przed chwilą przyczyny opuszczenia przez Boulahrouza środowego treningu reprezentacji. Do dziś wiadomo było tylko tyle, że defensor wyjechał z powodów rodzinnych, gdyż jego żona spodziewała się dziecka. W czwartek rano poznaliśmy szokujące szczegóły – zmarła przedwcześnie urodzona córka piłkarza.
– Jesteśmy wszyscy poruszeni tą wiadomością. Wiemy jak bardzo Khalid i jego żona Sabia przeżywają tą tragedię, ale zrobimy wszystko, by w nas znaleźli oparcie – można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez Holenderską Federację Piłki Nożnej.
Boulahrouz wystąpił do tej pory we wszystkich trzech meczach fazy grupowej mistrzostw Europy w podstawowym składzie. Dziś po południu zadeklarował, że jest w stanie zagrać w sobotę.
W obozie Holendrów panuje fatalna atmosfera, pełna smutku i łez. Dziś zdruzgotany Marco van Basten odwołał konferencję prasową. Wszyscy trenerzy i piłkarze wkładają całą energię w pocieszanie Boulahrouza.