Reklama

Jaki los czeka selekcjonerów po EURO? Czytaj raport Weszło!

redakcja

Autor:redakcja

19 czerwca 2008, 08:52 • 4 min czytania 0 komentarzy

Po mistrzostwach Europy wielu obecnych selekcjonerów przestanie prowadzić reprezentację. W których drużynach narodowych nastąpią zmiany? Gdzie zakotwiczą utytułowani szkoleniowcy? Weszło! przygotowało dla was raport dotyczący przyszłości gwiazd trenerki.
Grupa A

Jaki los czeka selekcjonerów po EURO? Czytaj raport Weszło!

Jacob Kuhn (Szwajcaria) – jego rodak, wszechpotężny prezydent FIFA Sepp Blatter, stwierdził dziś, że reprezentacja powinna zmienić trenera. W tej sytuacji nie dajmy Szwajcarowi zbyt wielkich szans na utrzymanie dotychczasowej posady…

Karel Bruckner (Czechy) – po EURO odchodzi z drużyny. Ma już dobrze ponad 60 lat, rozumie, że nadszedł czas młodszych. Kto zastąpi czeskiego Gandalfa Szarego? Media w jego kraju spekulują, że być może asystent Karel Rada, kiedyś całkiem niezły piłkarz.

Luiz Felipe Scolari (Portugalia) – Brazylijczyk uległ sile wszechpotężnego, rosyjskiego rubla i od 1 lipca stanie się pracownikiem miliardera Romana Abramowicza. Ma poprowadzić Chelsea do mistrzostwa Anglii i triumfu w Lidze Mistrzów.

Fatih Terim (Turcja) – w Turcji jest Bogiem, prowadzi tamtejszą reprezentację od trzech lat. Jeśli zechce z nią zostać, to nic nie stanie mu na przeszkodzie. Może być jednak tak, że kochający modę i luksus Terim (zawsze nosi koszule od Armaniego i obciachowe, złote zegarki) odejdzie na Zachód. Kiedyś prowadził już, z powodzeniem, Milan i Fiorentinę.

Reklama

Grupa B

Josef Hickersberger (Austria) – chciałby nadal prowadzić reprezentację, z czym nie zgadzają się największe gwiazdy w historii austriackiego futbolu, Toni Polster i Hans Krankl. 24 czerwca podczas zjazdu Austriackiego Związku Piłki Nożnej wyjaśni się jego przyszłość. Media dają Hickersbergerowi 50 procent szans na utrzymanie posady.

Slaven Bilić (Chorwacja) – wszystko wskazuje na to, że zostanie z kadrą do mistrzostw śiata w RPA. Choć na pewno do tego czasu będzie kuszony przez wiele klubów, szczególnie z Premiership. Bilicia, który grał w angielskiej lidze, z przyjemnością zatrudniłyby West Ham i Tottenham.

Joachim Loew (Niemcy) – jeśli Niemcy nie wyszliby z grupy, Loew natychmiast straciłby pracę. A tak wydaje się, że spokojnie utrzyma posadę przynajmniej do końca najbliższych eliminacji do mundialu. Mówi się, że potem obejmie jeden z czołowych niemieckich klubów, Werder Brema lub VFB Stuttgart.

Leo Beenhakker (Polska) – nietykalny, jak powszechnie wiadomo.

Grupa C

Reklama

Marco van Basten (Holandia) – po zakończeniu EURO odchodzi do Ajaksu Amsterdam. To smutna nowina dla całej holenderskiej piłki albowiem van Bastena zastąpi zadufany w sobie Bert van Marwijk. Media w Beneluksie spekulują, że zrobi z Oranje mniej więcej to samo, co Roberto Donadoni z Włochami (czytaj kompletnie rozpieprzy drużynę). Ps. Ebi Smolarek może żałować, że zadebiutował w polskiej kadrze. Van Marwijk to wielki fan jego talentu, na pewno powołałby naszego Mr Samsunga do kadry pomarańczowych.

Roberto Donadoni (Włochy) – jeśli Italia jakimś cudem przejdzie Hiszpanów, siwowłosy Roberto pewnie utrzyma się na stanowisku selekcjonera. Jeżeli Włosi odpadną w ćwierćfinale, głowa trenera zostanie szybciutko ścięta. Zastąpić go mogą Marcello Lippi lub Carlo Ancelotti.

Victor Piturca (Rumunia) – szalony Rumun, którego przodkowie, niczym wampiry, spali w… trumnach powinien zostać na stanowisko. No, chyba, że Rada Wampirów z Transylwanii stwierdzi, że nadszedł czas zmian (czytaj przegryzania krtani).

Raymond Domenech (Francja) – ten butny, nieuprzejmy, wygadany impertynent najpewniej straci pracę. L’Equipe spekuluje, że na jego miejsce szykowany jest Didier Deschamps. To dobry wybór – Francuz jest sympatyczny, a poza tym utalentowany. To on w 2004 roku wraz z ekipą Monaco dzielnie walczył w Lidze Mistrzów, w której poległ dopiero w finale z FC Porto.

Grupa D

Otto Rehhagel (Grecja) – cały naród kocha Niemca. Szef związku stwierdził ostatnio, że musi zostać do mundialu w RPA, podobnie mówią pełni uwielbienia dla Rehhagela dziennikarze i piłkarze. Ten to dopiero jest popularny. Zeus się chowa.

Guus Hiddink (Rosja) – mówiło się, że Abramowicz, który daje Hiddinkowi pensję, weźmie go do Chelsea. Ten pomysł nie spodobał się ponoć samemu szefowi wszystkich szefów, Władimirowi Putinowi. Wołodia doprowadził do tego, że Guus zostanie i nadal będzie pracował na chwałę rosyjskiego futbolu, co by nie był gorszy od tego z czasów nieodżałowanego ZSRR.

Luis Aragones (Hiszpania) – mimo że ma już prawie siedemdziesiąt lat, nie brakuje mu krzepy. Po odejściu z funkcji selekcjonera zamierza objąć Fenerbahce Stambuł. Turkom nie brakuje forsy – ich roczny budżet to… 150 milionów dolarów! Z taką kasą można stworzyć drużynę, która podbije Ligę Mistrzów. Aragones ma już pomysł na pierwszy spektakularny transfer – zamierza kupić Daniela Guizę, króla strzelców Primera Division.

Lars Lagerback (Szwecja) – czwartego stycznia podpisał nowy, dwuletni kontrakt. Jako że Szwedzi to słowni ludzie, na pewno go wypełni, mimo że wczoraj odpadł z hukiem z EURO.

Najnowsze

Anglia

Oficjalnie: Van Nistelrooy wraca do pracy. Przejmie beniaminka Premier League

Mikołaj Wawrzyniak
0
Oficjalnie: Van Nistelrooy wraca do pracy. Przejmie beniaminka Premier League
Ekstraklasa

Gdyby Cracovia była tak ostra jak sędziowie, wygrałaby 5:0. Ale nie była, więc remisuje

Paweł Paczul
3
Gdyby Cracovia była tak ostra jak sędziowie, wygrałaby 5:0. Ale nie była, więc remisuje

Komentarze

0 komentarzy

Loading...