Dziennikarze brytyjskiej bulwarówki “The Sun” przeżyli niezły szok gdy zorientowali się, kogo sfotografował ich paparazzi. Oto na zdjęciach z Euro 2008 zobaczyli Milivoja Asnera, okrutnego zbrodniarza z czasów II wojny światowej. Chorwat spokojnie siedział sobie w pubie w Klagenfurcie podczas meczu jego reprezentacji z Polską i popijał piwko.
Dlaczego nie został aresztowany? Bo austriacka policja odmawia Chorwatom wydania i osądzenia Asnera (oficjalnie dlatego, że jest zbyt schorowany, by odbyć podróż do Zagrzebia). A jest za co go sądzić – to bydle wysłało w trakcie wojny do obozów koncentracyjnych setki Rumunów, Serbów i Ł»ydów. Zbrodniarz pełnił wówczas funkcję szefa kolaborującej z Niemcami policji.
Asner jest jednym z dziesięciu najbardziej poszukiwanych przez Centrum Wiesenthala zbrodniarzy nazistowskich. Milivoj, oczywiście, uważa się za niewinnego. Pytany o przeszłość stwierdził, że to, co o nim mówią, to bzdury. “Nigdy nie zrobiłem żadnej z tych rzeczy, o które mnie oskarżają. Byłem tylko oficerem w departamencie sprawiedliwości, prawnikiem. Nigdy nikomu niczego złego nie zrobiłem” – zapewnił “The Sun”.