Zwycięzca Ligi Mistrzów z 2004 roku, zespół FC Porto, chce kupić Pawła Golańskiego. Polakiem interesuje się też Benfica Lizbona. Działacze Steauy Bukareszt mówią, że 26-letni obrońca nie jest sprzedaż. No, chyba że Portugalczycy wyłożą 4 mln euro…
Menedżer Steauy Adrian Ilie tłumaczy portalowi piłka.pl, że informacje o zainteresowaniu Golańskim to plotki. – A nawet jeśli ktoś zainteresowałby się Pawłem, to ten piłkarz nie jest na sprzedaż – zapewnia Rumun. Co ciekawe, prezydent klubu Valeriu Argaseala… mówi co innego. – Benfica zaoferowała za Pawła dwa miliony euro, a to za mało. Liczymy, że po Euro 2008 jego cena wzrośnie do czterech milionów. Kto wie, może wtedy porozmawiamy o transferze.
Ponoć Steaua ma już wypatrzonego następcę Golańskiego. Miałby nim zostać George Ogararu z Ajaksu Amsterdam. Reprezentant Rumunii, skreślony z szerokiej kadry na mistrzostwa Europy, w Holandii jest tylko rezerwowym. Z tego powodu chętnie powróciłby do ojczyzny.