“Taak! Taak! Uderzył! Uderzenie marzenie! Teraz się role odmieniły! Cisza na stadionie w Atenach, tylko 200-300 kibiców Wisły szaleje!” krzyczał Szpakowski, a potem Gmoch dodał: to był strzał za parę milionów.
Bramka Sobola z Panathinaikosem była kapitalna. Cudo, kunszt, jakiego nie powstydziliby się najlepsi. Przede wszystkim jednak miała potężną siłę rażenia – ile domów w Polsce właśnie w tym momencie wypełniły okrzyki radości? Niech się każdy przyzna co wtedy myślał, jak tego gola przeżywał.
Niestety jak się to skończyło – wszyscy wiemy. Zamiast gola za parę milionów, było złodziejstwo sędziego i piękny gol w kolejnej honorowej porażce.