Pamiętacie, jak posłowie uznali, że przesłuchają Leo Beenhakkera, dlaczego powołuje tych, a nie innych piłkarzy? Był to z pewnością jeden z bardziej żałosnych teatrzyków w historii polskiego futbolu.
Okazuje się jednak, że w naszym sejmie niektórym wciąż się wyjątkowo nudzi i już sami nie wiedzą, co robić z wolnym czasem. Dowód? Oto on…
Tak, posłowie RP będą zajmowali się systemem rozgrywek i Podbeskidziem. Tylko czekać, aż zajmą się także kartkami Jakuba Wawrzyniaka, skutecznością Łukasza Zwolińskiego, frekwencją na meczach Korony Kielce, a także przyszłością Jurija Szatałowa.
Mamy nadzieję, że członkowie owej komisji mają poczucie elementarnej przyzwoitości i zrzekną się wynagrodzenia za maj.