Reklama

Indywidualny rekord Sobiecha. Hummels zwyzywany w Dortmundzie

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

30 kwietnia 2016, 18:22 • 3 min czytania 0 komentarzy

Bayern jest tak zaabsorbowany rywalizacją w Lidze Mistrzów, że pozwolił sobie przesunąć w czasie świętowanie mistrzostwa Niemiec. O tym, że Bawarczycy mogą sięgnąć po tytuł, pisano już tydzień temu – wtedy musiał się spełnić dodatkowy warunek, ale Borussia Dortmund nie potknęła się w Stuttgarcie. Teraz wszystko leżało już w nogach piłkarzy Guardioli, tylko że i tak nie poradzili sobie z Borussią Moenchengladbach.

Indywidualny rekord Sobiecha. Hummels zwyzywany w Dortmundzie

52 procent posiadania piłki do przerwy, potem nieznaczny wzrost. Ta statystyka pokazuje, że to nie był typowy dla Bayernu mecz. Po pierwsze, z Gladbach zazwyczaj mają problemy, bo ci nie schodzą do głębokiej defensywy, też starają się atakować i rozgrywać piłkę. Po drugie, Guardiola namieszał trochę w składzie i dał odpocząć najważniejszym piłkarzom. Na ławce Thiago, Costa, Alaba, Lahm, Vidal czy Lewandowski, który nie wszedł choćby na minutę. I to nawet w sytuacji, gdy było pewnym, że wynik 1:1 nie daje jeszcze gospodarzom mistrzostwa.

1

Pięć punktów. Tyle wynosi różnica między Bayernem a Borussią na dwie kolejki przed końcem sezonu. Tak, nikt nie ma wątpliwości, że pozostały do dopełnienia formalności. No i nikt nie zamierza też przesadnie rozpaczać nad dzisiejszym remisem. Podopieczni Pepa zaliczyli świetny sezon w Bundeslidze (26 zwycięstw, 4 remisy i 2 porażki), zasłużyli na tytuł, ale w tej chwili najważniejsze jest, by wyeliminować Atletico. Być może w rewanżu pomoże już Jerome Boateng, który zaliczył przyzwoity występ.

Sam mecz? Bez szału. Bawarczycy szybko wyszli na prowadzenie dzięki główce Thomasa Muellera, na co natychmiastowo zareagował Twitter: to pierwszy raz w historii klubu, kiedy dwóch piłkarzy dobija do 20 goli w sezonie (wcześniej zrobił to Lewandowski). Po drugiej stronie aktywny był Andre Hahn, który miał kilka okazji bramkowych, aż w końcu trafił. Dla Gladbach to istotny punkt – wciąż liczy się w grze o czwarte miejsce, dające przepustkę do eliminacji Champions League.

Reklama

***

Takie dni potwierdzają to, co pisaliśmy wcześniej: mecz Borussii Dortmund z Liverpoolem był przedwczesnym finałem Ligi Europy. I szkoda, że w momencie, gdy w europejskich rozgrywkach toczą się najważniejsze spotkania, piłkarze BVB siedzą w domach. Dziś tylko pokazali, że zmiana na pozycji wicemistrza – Wolfsburg na Dortmund – to zmiana co najmniej dobra. Piłkarze Dietera Heckinga nie byli w stanie w żaden sposób przeciwstawić się podopiecznym Thomasa Tuchela.

To była właściwie rzeź niewiniątek. 2:0 po dziewięciu minutach, dublet rezerwowego Pierre-Emericka Aubameyanga i honorowy gol Andre Schuerrle w samej końcówce. 5:1. Ostatnich siedem ligowych meczów Wolfsburga to tylko dwa punkty – plan, by dostać się do Europy, dziś stracił szanse powodzenia. Obecnemu jeszcze wicemistrzowi Niemiec pozostanie żyć fajną pucharową przygodą z tego sezonu i rywalizacją z Realem.

To, co najważniejsze dziś w Dortmundzie, zaczęło się jednak jeszcze przed meczem. Kibice wywiesili transparent: „Kapitan opuszcza statek. Im szybciej, tym lepiej”. Mats Hummels, który za moment ma przejść do Bayernu, nasłuchał się gwizdów i obelg pod swoim adresem. Rozumiemy złość kibiców z takiego transferu, ale reakcja chyba jednak mocno na wyrost.

**

Reklama

Jak wiecie, z Bundesligi spada Hannover. Pożegnanie Artura Sobiecha z niemiecką elitą ma dość gorzko-słodki smak. Przez długi czas wydawało się, że to dla Polaka nieudany sezon również pod kątem indywidualnym. Tymczasem po zmianie trenera zaczął grać, dziś strzelił trzecią w kwietniu bramkę i w tym sezonie ma ich sześć. To jego personalny rekord – dotychczas w jednych rozgrywkach uzbierał maksymalnie pięć goli.

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji

Bartosz Lodko
0
Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji

Komentarze

0 komentarzy

Loading...