Reklama

Weekend Górników. Wielkie przełamanie tego z Łęcznej

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

30 kwietnia 2016, 19:59 • 3 min czytania 0 komentarzy

Tabela Ekstraklasy – a konkretniej jej dolne rejony – zaczynają przypominać przód modelki-anorektyczki. Jest płaska. Sześć drużyn tłoczy się – przed rozpoczęciem meczu Korony z Wisłą – teraz na dystansie trzech punktów, a na samo dno wróciło Podbeskidzie. A wszystko za sprawą dwóch Górników – to przez nich cała ta zawierucha. Przy czym nie wiemy, co jest większą sensacją – to, że ten z Zabrza zdobył 7 punktów w 3 ostatnich meczach, czy fakt, że ten z Łęcznej w końcu wygrał. I to od razu na wyjeździe w Niecieczy, strzelając dwa gole!  

Weekend Górników. Wielkie przełamanie tego z Łęcznej

Po chwili zastanowienia – rozstrzygamy spór na korzyść ekipy z Lubelszczyzny. No bo tak:

– nie potrafiła ona wygrać ŻADNEGO z ostatnich dziewięciu spotkań,
– po raz ostatni na wyjeździe triumfowała we WRZEŚNIU poprzedniego roku, w dziewiątej kolejce,
– strzeliła dziś tyle samo goli co w ostatnich DZIEWIĘCIU spotkaniach.

Trzeba docenić skalę wydarzenia. Jeśli ten mecz był długo wyczekiwaną pobudką, to przyszła ona w samą porę. Drużyna Jurija Szatałowa pędziła przecież w kierunku pierwszej ligi, a samym stylem gry już dostosowała się do tego poziomu rozgrywkowego. Teraz wyskoczyła nad kreskę. Może jeszcze nie wszytko stracone.

Co do samego spotkania – mieliśmy wiele obaw. Termalika kontra Górnik Łęczna  – no samo w sobie brzmi to jak typowy paździerz, a gdy jeszcze koledzy z EkstraStats wyliczyli, że średnia wieku obu jedenastek wynosi blisko 31 lat i jest najwyższa w tym sezonie… Byliśmy niemal przekonani, że będzie jak na meczu oldbojów.

Reklama

Tymczasem początek był naprawdę obiecujący. Już w 1. minucie doszło do typowo polskiego pojedynku – Nowak kontra Nowak. Tomasz pięknie strzelał nożycami, Sebastian odbił piłkę. Niby akcja bez znaczenia, bo sędzia odgwizdał spalonego, ale uznaliśmy, że to zapowiedź dobrego meczu czegoś, co nie spowoduje, że znienawidzimy tę robotę. Kilka chwil później po szybkich akcjach uderzać próbowali Bonin, a z drugiej strony Biskup. W tym momencie zaczęliśmy tworzyć karkołomną teorię, która brzmiała w skrócie mnie więcej tak: piłkarze obu drużyn mają świadomość, że prawie nikt tego meczu nie ogląda, nie czują presji – pozwalają sobie więc na odważniejsze zagrania.

Niestety nie przetrwała ona próby czasu i przeszliśmy na normalny tryb – dobra akcja raz na kwadrans.

Ale o dziwo z jednej z nich padła bramka. Pitry oszukał w polu karnym najpierw Plevę (fatalny mecz), a później Nowaka i strzelił w krótki róg. Z kolei na 2-0 podwyższył w drugiej połowie Jakub Świerczok, który wykorzystał bardzo przytomne zagranie Tomasza Nowaka (on natomiast wykorzystał fakt, że zawodnicy Termaliki woleli dyskutować z sędzią, niż bronić).

Czy gospodarze mieli swoje okazje? Oczywiście, że tak – zarówno przed golem na 0-2, jak i po nim. Ale tak się akurat składało, że piłka szukała dziś Gutkovskisa, a nie Kędziory, a Łotysz nie nawiązał do osiągnięć starszego kolegi. Sprawy w swoje ręce próbował wziąć jeszcze Putiwcew, ale jego bomba z dystansu zatrzymała się na słupku.

Ależ nam ta liga nabrała rumieńców. Już jest kocioł, a gdyby tak jeszcze jutro wygrało Podbeskidzie… Zabawa zaczyna się w zasadzie od nowa.

TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA – GÓRNIK ŁĘCZNA 0-2 (0-1)

Reklama

Bramki:

0-1: 31′ Przemysław Pitry (asysta – Nowak, kluczowe podanie – Bonin)
0-2: 88′ Jakub Świerczok (asysta – Nowak)

TERMALICA: Nowak 3 – Pleva 1, Stano 3, Putiwcew 4, Jarecki 5 (25′ Ziajka 3) – Babiarz 4, Kupczak 5 – Gutkovskis 2, Foszmańczyk 3 (60′ Misak 4), Biskup 4 (74′ Plizga -) – Kędziora 4.

GÓRNIK: Prusak 5 (69′ Rodić 6) – Sasin 4, Pruchnik 5, Bozić 4, Leandro 6 – Bednarek 4, Szmatiuk 4 – Bonin 6, Nowak 8, Śpiączka 3 (66′ Piesio 4) – Pitry 6 (76′ Świerczok -).

PLUS MECZU: Tomasz Nowak

MINUS MECZU: Dalibor Pleva

Sędzia: Krzysztof Jakubik 6

Wyróżnienia: 

1) Skuteczność Termaliki 0/5
2) Przytomność Nowaka 5/5
3) Zastawka Pitrego 4/5
4) Pech Prusaka 5/5

NAGRODA R-GOL: Ziółka na uspokojenie dla zawodników Górnika (doceniamy waleczność, ale momentami agresji było zbyt wiele) 

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Piast Gliwice bez licencji na grę w Ekstraklasie od 1 stycznia? Klub stoi pod ścianą

Arek Dobruchowski
7
Piast Gliwice bez licencji na grę w Ekstraklasie od 1 stycznia? Klub stoi pod ścianą

Komentarze

0 komentarzy

Loading...