Zaczyna się z tego robić jakaś chora moda. Kiedy drużynie nie idzie, kiedy gra poniżej krytyki, ma obowiązek rozdawać kibicom fanty. Konkretnie – chodzi o koszulki, których noszenia piłkarze – przynajmniej w ich mniemaniu – nie są godni. Tym razem na mózg padło kibicom Górnika Zabrze, którzy barw kazali się pozbyć bez wyjątku całemu zespołowi.
„Górniku nasz, kochamy cię, jesteśmy z tobą i na dobre i na złe” – lubią śpiewać kibice z Zabrze. Po tym, co odwalili w Kielcach, mają pełne prawo, a powiedzielibyśmy nawet, że obowiązek dodać do tej przyśpiewki wers: „choć gdy jest źle, to pierdol się, oddaj koszulki i spodenki w sumie też”.
Nie było wyjątków. Wszyscy piłkarze na czele z Adamem Danchem i Grzegorzem Kasprzikiem oddali koszulki pic.twitter.com/Z1AZADF624
— Roosevelta81.pl (@Roosevelta81) 9 kwietnia 2016
„Jeżeli byłby to mecz u Nas, to uwierz, że zeszliby z boiska bez żadnego emblematu, który mógłby tych pajacyków łączyć z Górnikiem” – tak skomentowano to wydarzenie na forum kibiców klubu z Zabrza. Za pośrednictwem fanpage’a Torcida Górnik – Stowarzyszenie Kibiców Zabrzańskiego Górnika tłumaczono jeszcze, że koszulki zostały przez piłkarzy przekazane dla Klubu Kibica Niepełnosprawnego, ale umówmy się – tylko ktoś wyjątkowo naiwny mógłby uwierzyć, że nie chodziło przede wszystkim o upokorzenie zawodników.
Torcida duma Górnika! Ostatnie miejsce! Wstyd ”Wielcy Piłkarze-trampkarze”Piłkarze po meczu oddali koszulki na rzecz….KKN-u!
Posted by Torcida Górnik – Stowarzyszenie Kibiców Zabrzańskiego Górnika on Saturday, April 9, 2016
Tak, Górnik gra do dupy już od dłuższego czasu. Tak, część tego składu to nic więcej jak tylko piłkarskie odrzuty, których zatrudnianie ma nie niewiele wspólnego ze zdroworozsądkowym zarządzaniem. Tak, w tym momencie prędzej niż w utrzymanie zabrzan, uwierzymy w to, że Mystkowski jednak nie chciał perfidnie zanurkować, tylko przypadkowo potknął się na kępce trawy.
Mimo to zastanawiamy się, jaki proces myślowy zaszedł (i czy w ogóle zaszedł) w głowach „kibiców” Górnika, którzy kazali zawodnikom pozbyć się swojego sprzętu? Przecież musieli wiedzieć, z jakim ostracyzmem, nawet wśród własnych ludzi, spotkali się bandyci z Wrocławia, którzy zabrali koszulkę Mariuszowi Pawelcowi – nomen omen byłemu zawodnikowi Górnika. Co będzie następne, gdy – nie jest to jakieś science fiction, szczególnie patrząc na terminarz – zdarzy się przegrać kolejne dwa-trzy mecze? Wpierdol jak w Lubinie? Już teraz na wspomnianym fanpage’u Torcida Górnik pojawiło się kilka propozycji „uzdrowienia” sytuacji, wśród których numer pięć to:
5) pojawić się w 500 osób na najbliższym treningu piłkarzy?
Łatwo się domyślić, że nie chodzi o spotkanie przy kawce z ciastkiem i grę w warcaby czy bingo. Zresztą – ostatnim razem gdy było tak źle, kibice z Zabrza również wparowali na trening i rozdali piłkarzom koszulki „nie wystarczy tylko biegać czy trochę się starać, z tym herbem na sercu trzeba zapierdalać”. Efekt? Zastraszony Górnik do końca sezonu wygrał wtedy już tylko jeden z czterech meczów i i tak zleciał z ligi. Parę mądrych słów w tym temacie powiedział zresztą w niedawnym wywiadzie dla Weszło szanowany przez kibiców Górnika Michał Probierz:
„Teraz kibice mają być przeciwko zawodnikom? Co z tego wyjdzie? Słyszę, że mogą przyjść na trening, ale pytam: co to zmieni? Będzie jeszcze większa presja. Czy taki atak pomoże im lepiej grać? Na pewno nie.”
Inną sprawą jest też to, jaki ich zdaniem wywrze to wpływ na zawodników. Szymon Skrzypczak nagle stanie się drugim Benzemą (no dobra, Nikoliciem…), bo ktoś kazał mu się rozebrać przed trybuną gości w Kielcach? Wesoła defensywna gromadka kopiąca się po czołach po oddaniu barw pozamienia się na umiejętności z kolegami po fachu (to chyba za dużo powiedziane?) z Vicente Calderon? Jan Żurek napędzany hejtem z sektora gości odkryje w sobie duszę Diego Simeone i zaleje szatnię swoją charyzmą?
No właśnie.
Fot. FotoPyK