Szanowny Panie Prezesie
Tydzień w tydzień dziesiątki tysięcy kibiców w całej Polsce kupuje bilety na spotkania ekstraklasy. Wyniki nie stanowią dla nich statystycznej ciekawostki – ludzie żyją meczami, przejmują się, rozpamiętują niewykorzystane sytuacje i w myślach odtwarzają gole oraz sporne sytuacje. To dla nich budowano stadiony, dla nich też istnieje PZPN.
Bardzo doceniamy to wszystko, co pozytywnego stało się w polskiej piłce, odkąd został Pan prezesem. Wykonał Pan kawał dobrej roboty. Nigdy jednak nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Prosimy o jeszcze jedną mini-reformę, o jeszcze jeden prosty ruch: zakończenie współpracy z sędzią Pawłem Gilem. Korzystanie z usług tego arbitra, jak rozumiemy nieobowiązkowe, doprowadza do szewskiej pasji tych wszystkich, którzy tak naprawdę są sponsorami ligi: kibiców na stadionach i przed telewizorami. Sędzia Gil być może jest naprawdę miłym człowiekiem, ale przede wszystkim jest całkowicie niekompetentny, skrajnie nieporadny, nieudolny i zwyczajnie irytujący. Regularnie wypacza wyniki meczów, które prowadzi, wywołuje niepotrzebną frustrację, nerwy. Na skutek jego beznadziejnego poziomu regularnie powstają teorie spiskowe, które szkodzą całej piłce i odpychają sponsorów.
Polscy kibice chcą normalności, a normalność jest wtedy, kiedy ktoś tak fatalny jak Paweł Gil po prostu traci pracę, zostaje nauczycielem wychowania fizycznego czy kierowcą autobusu, wszystko jedno (od razu przepraszamy uczniów szkół i pasażerów komunikacji miejskiej). Ten człowiek nie ma predyspozycji do prowadzenia meczów, po prostu. Wszyscy o tym wiemy – my, Pan, każdy w związku. Kiedy wreszcie ten wrzód zostanie przecięty?
Nigdy nie bał się Pan ostrych, szybkich decyzji. Prosimy o jeszcze jedną…
***
A was prosimy o poparcie nas w sondzie: