Reklama

„Wstrętny robal, łasica, parszywy leń.” Gdy dwoje to za mało…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

14 lutego 2016, 09:34 • 3 min czytania 0 komentarzy

Miał wszystko, by można mu było stawiać pomnik pod Old Trafford. Wydawało się, że tytuł szlachecki przy jego nazwisku pojawi się prędzej niż później. Można było sądzić, że nie jest tak zepsuty jak wielu innych piłkarzy, że nie znajdzie się powód, by rozsmarować go na „jedynkach” angielskich dzienników. Gdyby tylko przez ponad osiem lat za plecami brata nie zabawiał się z jego żoną, a w międzyczasie nie zdradzał swojej także z gwiazdą Big Brothera…

„Wstrętny robal, łasica, parszywy leń.” Gdy dwoje to za mało…

Bohaterem naszej specjalnej, walentynkowej kartki z kalendarza jest, jak już się pewnie domyślacie, Ryan Giggs. Facet – do pewnego momentu – o nieskalanej reputacji. Ktoś z kogo zdaniem liczyli się nie tylko młodzi piłkarze, ale też tysiące czytelników męskich czasopism, gdzie niejednokrotnie przedstawiano go jako uosobienie stylu i klasy. Doskonały piłkarz, strzelec bramek w 21 kolejnych sezonach Premier League, dwukrotny zdobywca tytułu Sportowej Osobowości Roku w Walii według BBC.

Jak się okazało – również mąż, który lubił gonić za spódniczkami i wolał spotykać się z bratową przez całe jej małżeństwo, niż spędzać czas z własną żoną. Ryan poznał bowiem Natashę jeszcze zanim ta związała się z jego bratem Rhordim. Słowem nie wspomniał, gdy ten stawał z nią przed ołtarzem, że: „hej, jeszcze wczoraj twoja nowa żona spała ze mną. I wiesz co? Jutro też będzie”.

"Image

Wszystkim tym, którzy podziwiali go najbardziej, wbił nóż w plecy. Załamany Rhordi nazwał go „robalem, łasicą i parszywym leniem”. Podczas gdy Paul Merson radził „Jak nie być profesjonalnym piłkarzem”, Giggsy mógłby spokojnie napisać poradnik pod tytułem „Jak nie być kochającym mężem i ojcem”. Gdyby planował tego typu wydawnictwo, mamy dla niego gotowe tytuły do kilku rozdziałów:

Reklama

– Nie sypiaj z żoną brata, gdy twoja własna leży na porodówce.
– Nie rób tego również zaraz po tym, jak urodzi mu córkę…
– … a parę lat później syna.
– Nie obiecuj gwieździe Big Brothera, że się z nią ożenisz, gdy sam jesteś już żonaty.

Jakby tego było mało, Giggs zapomniał też o innej bardzo ważnej zasadzie. Nigdy, przenigdy nie próbuj kneblować mediów. Gdy jeszcze nie było wiadomo o romansie z żoną brata, a na jaw wyszedł ten z perspektywy czasu mniej znaczący, z Imogen Thomas z Big Brothera, Walijczyk postanowił pójść na walkę z wiatrakami. Uzyskał sądowy zakaz publikacji na temat swojego prywatnego życia w prasie, telewizji, radiu i serwisach społecznościowych, tzw. gag order. Chciał nawet pozwać każdego użytkownika Twittera czy Facebooka, który wymienił go w kontekście afery. Łącznie – jakieś 75 tysięcy osób.

Image and video hosting by TinyPic

Giggs zapomniał chyba, że żyjemy w XXI wieku, a im bardziej próbujesz kogoś uciszyć, tym głośniej będzie on krzyczeć. Mleko się wylało i nic nie mógł z tym zrobić. Za pośrednictwem Twittera wieść rozniosła się bardzo szybko. Doszło więc do kuriozalnej sytuacji, w której każdy w Wielkiej Brytanii wiedział, jakiego czynu dopuścił się piłkarz United, ale nikt nie mógł o tym przeczytać w porannej prasie czy posłuchać w serwisie informacyjnym. Przełomem była wypowiedź posła Johna Hemminga, który od zawsze walczył o wolność słowa i mimo zakazu publicznie wymienił nazwisko piłkarza.

W oczach najbliższych Giggs jako człowiek był skończony. A najgorsze miało przecież dopiero nadejść…

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...