Miał być mecz otwarcia oraz finał młodzieżowych mistrzostw Europy na stadionie Legii, a ostatecznie w Warszawie nie będzie… nic. MME zostaną rozegrane w sześciu miastach: Gdyni, Bydgoszczy, Tychach, Krakowie, Lublinie i Kielcach.
Dlaczego na ostatniej prostej odpadła Warszawa?
Przedstawiciele UEFA błyskawicznie doszli do porozumienia z władzami miasta, ale problemem okazała się Legia. Ta najwyraźniej za wysoko licytowała, domagając sporych pieniędzy za rzekome utraty wpływów podczas trzech tygodni użytkowania obiektu przez federację. A UEFA – owszem – opłaca wszystkie koszty wynajmu, ale takich rekompensat, jakich spodziewała się Legia w ogóle nie przewidywała. Trudno nie dojść do wniosku, iż warszawski klub liczył na spory zastrzyk gotówki i się po prostu przeliczył. Inna sprawa, że akurat stadion przy Łazienkowskiej bywa obłożony imprezami komercyjnymi w większym stopniu niż pozostałe – a przez trzy tygodnie musiałby pozostać zamknięty.
W nowej sytuacji finał zostanie rozegrany najprawdopodobniej albo w Tychach, albo w Krakowie.