Reklama

Piast szykuje bombę. Kozak z Premier League w Gliwicach?

redakcja

Autor:redakcja

23 grudnia 2015, 09:10 • 9 min czytania 0 komentarzy

Bombą transferową ma być jednak zawodnik na szpicę. Numerem jeden na liście życzeń jest Libor Kozak. Napastnikiem Aston Villi interesują się też Szkoci z Celticu, ale w Gliwicach nie tracą nadziei, choć problemem mogą być pieniądze – czytamy w dzisiejszym “Fakcie”.

Piast szykuje bombę. Kozak z Premier League w Gliwicach?

FAKT

1

Wielu drży o to, czy Piast nie zostanie zimą rozsprzedany, a dużo wskazuje wręcz na to, że się wzmocni, i to nie byle jak zresztą.

– Wytypowałem już zawodnika i rozmowy trwają. Na razie nie chcę mówić kto to, bo do transferu daleka droga – przyznaje trener Latal. Wiadomo, że ma to być środkowy obrońca. Jak ustalił Fakt, w grę wchodzą Jakub Brabec (23 l.) i Mario Holek (29 l.). Obaj wiosną będą mieli problemy z graniem, gdyż w Sparcie szukają nowego defensora. Bombą transferową ma być jednak zawodnik na szpicę. Numerem jeden na liście życzeń jest Libor Kozak. Napastnikiem Aston Villi interesują się też Szkoci z Celticu, ale w Gliwicach nie tracą nadziei, choć problemem mogą być pieniądze.

Reklama

Tomasz Brzyski o tym, że rywale nie przyjeżdżają już na Łazienkowską z mokrymi gaciami. Przeciwnie – trochę się w stolicy panoszą.

Czego najbardziej żal jesienią?

Meczu z Piastem w Warszawie. Chęć rewanżu za porażkę w Gliwicach była ogromna. Za bardzo się nakręciliśmy, brakowało luzu na boisku. Prowadziliśmy 1:0, ale zremisowaliśmy.

Stadion przy ulicy Łazienkowskiej dawno przestał być twierdzą.

I to nas bardzo denerwuje. Kiedy grałem w innych klubach, wizytę w Warszawie zawsze poprzedzała wyjątkowa mobilizacja. Każdy się napinał, ale z reguły jechaliśmy najwyżej po remis. Legia to najlepszy polski klub, mecz na jej stadionie jest najważniejszy w sezonie. Kiedyś się nas bali, a teraz zabierają punkty. To musi się zmienić już wiosną. Rywale znowu muszą nabrać respektu i szacunku, bo na razie przyjeżdżają na Łazienkowską z uśmieszkiem na ustach przekonani, że nic im się nie stanie. Gorzej, że często również z tym uśmieszkiem wyjeżdżają.

2

Reklama

Wisła musi zostać wzmocniona i głośno mówią o tym nawet jej piłkarze. Konkretnie: Paweł Brożek.

Po fatalnej końcówce rundy jesiennej nastroje w Wiśle Kraków są fatalne. – Nie pamiętam takiej sytuacji w naszym klubie. Teraz jak się wali, to się wali wszystko – mówi Paweł Brożek (32 l.). (…) Napastnik Białej Gwiazdy mówi, że drużyna źle przyjęła zwolnienie Kazimierza Moskala (48 l.). Od tego momentu nie zdobyła choćby punktu. – To było dla nas zaskoczenie. Tym bardziej, że do zmiany doszło przed ciężkimi meczami, z Lechem i Legią. Ciężko to przyjęliśmy i z pewnością miało to wpływ na nasze głowy – podkreśla. Brożek liczy, że zimą drużyna zostanie poważnie wzmocniona. – Każdy wie, że to niezbędne. Jesienią gołym okiem było widać, że gdy dopadły nas kontuzje, gra drużyny padła – mówi.

Zdaniem izraelskich mediów, Obraniak może się już pakować i wracać do Polski do Francji. Jeżeli to prawda, że nie poradził sobie nawet w Maccabi Hajfa… Eh, prawdziwy zjazd.

Problemem Obraniaka jest to, że w lidze izraelskiej obowiązuje limit pięciu obcokrajowców. Klub chciałby sprowadzić innego zagranicznego piłkarza w miejsce byłego już chyba  reprezentanta Polski. Maccabi rozważa więc pożegnanie się z pomocnikiem mającym polskie korzenie. Zdaniem izraelskich mediów, Maccabi jest gotowe zapłacić mu odszkodowanie, byle w styczniu móc się z nim pożegnać . Trener Ronny Levy (59 l.) zaprzecza jednak tym informacjom. – To bardzo dobry chłopak. Profesjonalnie podchodzi do obowiązków, daje z siebie wszystko. Dalej mu ufam i wierzę, że jeszcze pokaże pełnię swoich umiejętności – powiedział nam szkoleniowiec.

Oprócz tego:

– Pawłowski ratownikiem,
– Thomalla się skarży,
– Piłkarze za mało odpoczywają (tak twierdzi Fornalik),
– Kapustka póki co nigdzie się nie rusza.

GAZETA WYBORCZA

3

A w „Wyborczej” wywiad z Janem Urbanem, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki sprawił, że Lech zaczął punktować.

Zgodzi się pan z tezą, że Lech za trenera Macieja Skorży grał lepiej, niż wskazywałyby wyniki, a po pana przyjściu punktował lepiej, niż spisywał się na boisku?

Zawsze w grze drużyny potrzebna jest równowaga. Jeżeli brakuje jej między ofensywą i defensywą, jeżeli zespół gra widowiskowo, ale przegrywa, to ja powiem, że wolałbym nie mieć do czynienia z taką sytuacją. Wolę, żeby moja drużyna grała defensywnie, nawet momentami brzydko, i broniła się, ale wygrywała. Wtedy jest OK. Oczywiście chciałbym, żeby Lech grał pięknie, widowiskowo i zwyciężał, ale od czegoś musieliśmy zacząć. Podstawowym celem było to, abyśmy przestali tracić bramki.

Nazywał pan to grą na wynik.

Tak, bo nie można zapominać, że po drodze wyniknęły problemy, które wpłynęły na styl gry. Sądziłem, że będziemy mieli więcej do powiedzenia w ofensywie. Dość szybko okazało się jednak, że do końca roku wypadł nam kontuzjowany Marcin Robak, a przecież jest to zawodnik uznany w lidze, miał dać nam bramki. Zdecydowanie więcej spodziewałem się po Denisie Thomalli. Niestety, nie mogę być zadowolony z tego, co pokazał. Też miał zdobywać bramki, po to był sprowadzany.

Thomalla w austriackich mediach stwierdził, że jest gotów wrócić do Austrii. Że w Polsce zrobiono z niego kozła ofiarnego.

Nie wiem, jak potoczą się jego losy. Trzeba usiąść i porozmawiać z nim, żeby dowiedzieć się, jak wyobraża sobie współpracę. Natomiast jeśli faktycznie czuje się tu kozłem ofiarnym, to ja się z tym nie zgadzam. Odkąd tu jestem, traktowałem Denisa jako pełnoprawnego członka pierwszego zespołu, nigdy nie wywierałem na niego dodatkowej presji i uważam, że dostał ode mnie bardzo dużo szans. Ponadto nigdy nie krytykowałem go za niewykorzystane sytuacje. Ale Denis jest przecież zawodowcem, który musi pokazywać, co potrafi. Inna sprawa, że miał też swoje problemy z zaadaptowaniem się w nowym otoczeniu.

SUPER EXPRESS

4

W „Superaku” dziś mało piłki. Krótka notka o transferze Michała Żyry, ale ją wam oszczędzimy. Do tego mamy małe podsumowanie jesieni.

Najlepszy piłkarz: Nemanja Nikolić

Największe odkrycie: Bartosz Kapustka

Największa niespodzianka: Piast Gliwice

Najlepszy cytat: Michał Probierz

Najpiękniejszy gol: Jarosław Fojut

I może szerzej o cytacie.

Rozgoryczony po odejściu gwiazd zespołu (Tuszyńskiego i Dzalamidze) trener Jagiellonii Michał Probierz (43 l., na antenie Canal+): “Polska liga jest śmieszna, nie bójmy się tego powiedzieć. Jesteśmy bodaj 20. ligą, jeżeli chodzi o płacenie piłkarzom. Mówmy prawdę: zawodnicy wyjeżdżają, będą wyjeżdżać i nie jesteśmy w stanie ich zatrzymać. Jesteśmy słabi, megasłabi i trzeba to powiedzieć wprost. Kolejną śmieszną rzeczą w naszym kraju jest baza treningowa zespołu. Gdy zawodnik wyjeżdża za granicę, a później wraca do Polski, to chce mu się płakać. Największymi frajerami w naszej piłce są trenerzy, którzy zrobili europejskie puchary. Wszyscy zwolnieni w ostatnim czasie przypłacają sukces osiągnięty w lidze. Jesteśmy finansowo beznadziejni i słabi, jeżeli chodzi o organizację”.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Okładka:

5

I tekst z okładki, w którym dziennik wybiera największych kozaków jesieni. W ich najlepszej jedenastce zaskoczeń brak:

Cierzniak – Pietrowski, Hebert, Pazdan, Mraz – Radosław Murawski, Vacek – Guilherme, Cetnarski, Rakels – Nikolić

Komentarz? Może przytoczmy ten dotyczący Kamila Vacka.

Prezes Piasta Gliwice nazwał Vacka „sercem organizmu”, czym pięknie docenił jego wkład w jesienne sukcesy sensacyjnego lidera. Do Polski przychodził z dobrym CV, bo jeśli grało się przez siedem lat w Sparcie Praga, nie można być przypadkowym piłkarzem. Ale Vacek pokazał, że jest znacznie lepszy niż sądzili nawet optymiści. Rósł z każdym meczem i w środku pola stawał się wręcz bezcenny. Wreszcie prawdę o nim powiedział w listopadzie przy okazji wrocławskiego meczu z Polską selekcjoner reprezentacji Czech, który chciał uzasadnić sens powołania go do kadry: „Vacek to najlepszy piłkarz polskiej ligi”.

6

Ludzie nie przepadają za znajdywaniem pod choinką skarpetek, Tomaszowi Brzyskiemu chcąc zrobić na złość można podarować… piłkę.

Gdyby ktoś chciał panu dokuczyć, pod choinką położyłby piłkę.

Byłaby to wyjątkowa złośliwość. Na razie mam dość futbolu. Jesienią spędziłem na boisku prawie trzy tysiące minut, ponad 30 pełnych spotkań. Czuję je w nogach. Zdarzało się, że tylu spotkań nie rozegrałem w całym sezonie. Odpoczynek przyda się całej Legii.

Trudno było wytrzymać?

Przyjąłem solidną dawkę meczów, a w styczniu kończę 34 lata. Trochę żałuję, że siedem-osiem lat temu grałem mniej. Nigdy nie miałem kłopotów wydolnościowych, lubię ciężko trenować, ale organizm jest coraz bardziej wyczerpany. Na grząskich boiskach gra się trudniej.

(…)

Kilka miesięcy temu miał pan operację pachwiny.

No i niestety, noga nie chodziła jak powinna. Brakowało siły i precyzji, co widać przy dośrodkowaniach w pole karne. Ale za to nic mnie nie boli.  Wierzę, że dobrze przepracuję zimę, nabiorę sił i dokładność wróci. To był intensywny rok, nie było czasu mocniej popracować. Mecz gonił mecz. Na szczęście zdrowie dopisywało. Przeraziłem się tylko w styczniu – po zabiegu pachwiny okazało się, że mam złamaną piątą kość śródstopia. Rezonans wykazał, że miałem tę kość złamaną, ale kilka lat temu. Mogłem grać.

7

Pawłowski trenerem Wisły – to już wiecie. „Przegląd” zabiera nas nieco za kulisy jego zatrudnienia.

Kierownictwu krakowskiego klubu nie było łatwo znaleźć nowego trenera, bo powszechnie wiadomo, w jak trudnej jest ono sytuacji. Bogusław Cupiał widział w roli szkoleniowca Macieja Skorżę, ale ten zdecydowanie odmówił zaraz na początku negocjacji. Szukano trenera za granicą, ale równocześnie od około dwóch tygodni prowadzono rozmowy z Pawłowskim. Dwukrotnie spotkał się on ze Zdzisławem Kapką, rozmawiał także z prezesem Robertem Gaszyńskim, który w poniedziałek stracił pracę. – Dziwiłem się, że tak długo udało nam się utrzymać to w tajemnicy – mówi Pawłowski, który nie boi się kłopotów, jakich w krakowskim klubie nie brakuje. – Jestem wiecznym optymistą. Skupiam się na sprawach sportowych. Wierzę, że z Wisłą osiągnę wiele sukcesów – dodaje nowy trener Białej Gwiazdy. (…) – Dla nie celem jest wygrana w każdym meczu – mówił nowy trener. Jeśli tak by się stało, Wisła ma szansę awansować do europejskich pucharów. – Tak, to moje marzenie – dodał Pawłowski. W roli trenera zadebiutuje meczem ze Śląskiem… – Trzeba przyznać, że to daje dodatkowego smaku – zakończył Pawłowski.

8

Szczepaniak nie zadomowi się w Bielsku? Po sympatycznego napastnika zgłasza się czołówka ekstraklasy.

Co prawda na papierze sprawa wygląda przejrzyście. Podbeskidzie biorąc z Miedzi zawodnika zastrzegło sobie prawo pierwokupu. Do końca maja ma czas na wyłożenie 250 tysięcy złotych. Problem  tym, że działacze ostatniego zespołu ekstraklasy nie rozmawiają z zawodnikiem na temat przyszłości. Nawet, jeśli otrzyma wreszcie propozycję nowych warunków finansowych, nie musi ich przyjąć. Z naszych informacji wynika, że do Miedzi wpłynęły już propozycje kupna Szczepaniaka z Cracovii i Piasta Gliwice. Pomocnik obserwowany jest również przez przedstawicieli Lecha Poznań. Te kluby są w stanie przebić Podbeskidzie i zaoferować zawodnikowi znacznie lepsze warunki finansowe. Ewentualny spadek też nie będzie działał na korzyść Górali.

9

W Gdańsku ponoć wyciągnęli wnioski i kolejne okno transferowe ma być… spokojniejsze.

Jedną z przyczyn nieudanej rundy Lechii było złe przygotowanie fizyczne. Wiosną ma się to zmienić, bo klub z Gdańska rozważa zatrudnienie nowego trenera przygotowania motorycznego. – Letni okres przygotowawczy nie był zbyt dobrze przepracowany. Mamy w zwyczaju robić częste badania wydolnościowe zawodnikom którzy nie wypadali w nich zbyt dobrze. Później kolejny raz zmienił się trener i pojawiły się zawirowania i wszystko było robione w pośpiechu – zauważa Jóźwiak. Menedżer Lechii dodaje jednak, że nie wszystkie letnie transfery okazały się strzałem w „10”. Chodzi głównie o Milosa Krasicia, Michała Chrapka i Nevena Markovicia. Dlatego, mając na uwadze kilka transferowych niewypałów, w Gdańsku wolą dmuchać na zimne. Klub nie planuje kolejnej rewolucji kadrowej.

Z mniejszych rzeczy:

– Oezil czarnoksiężnikiem,
– Guardiola stracił autorytet w Bayernie,
– Kolejorz szuka bramkarza,
– Fornalik narzeka, że piłkarze za dużo grają,
– Zagłębie będzie kupowało już tylko Polaków,
– Piłkarz Premier League na celowniku Piasta,
– Deleu chce zostać.

Najnowsze

Niemcy

Trela: Wielka przebudowa. Kluczowe miesiące Bayernu Monachium

Michał Trela
0
Trela: Wielka przebudowa. Kluczowe miesiące Bayernu Monachium

Komentarze

0 komentarzy

Loading...