Oficjalna decyzja ma zostać ogłoszona dopiero w przyszłym tygodniu. Nieoficjalnie: znają już ją niemieckie i hiszpańskie media, przekazując dalej z pełnym przekonaniem. Informacja, której spodziewali się od dłuższego czasu wszyscy, a jednak wywołuje spory szum – Pep Guardiola opuści Bayern po zakończeniu sezonu.
Pośród haseł, że przyszłość obecnego trenera Bawarczyków zostanie przedstawiona za kilka dni, po ostatnim w tym roku meczu z Hannoverem, pojawia się jedno istotne: Hiszpan rozmawiał w ubiegłym tygodniu z Karlem-Heinzem Rummenigge. Poinformował go, że odchodzi. Niemieckie serwisy wskazują, że te same doniesienia napływają z zagranicy. A sami Niemcy w takich sprawach, zwłaszcza jeśli chodzi o klub z Monachium, zwykli się mylić bardzo rzadko. Zresztą, nikomu już specjalnie na utrzymaniu tego w tajemnicy nie zależy. Przed Bayernem jeden mecz, i tak jest mistrzem jesieni.
Robert Lewandowski, cytowany przez Sport Bild, mówi: – Niezależnie, jaką trener przekaże decyzję władzom klubu, pracujemy na tym samym poziomie i chcemy wygrywać każdy mecz. Najważniejsze, byśmy pozostali skupieni na futbolu, a nie na innych rzeczach, nawet jeśli one też są jego częścią.
Piłkarze, jak już kilkanaście tygodni temu pisano w prasie, stali murem za Guardiolą. Philipp Lahm wybrał się do trenera i w imieniu zespołu poprosił, by przedłużył umowę. Eksperci – nawet ci, którzy krytykowali Pepa – coraz częściej byli zdania, że współpracę należy kontynuować. A Bayern rzucił sporą kasę na stół: 20 milionów euro za sezon. Hiszpan odmówił i, jak się domyślacie, wcale nie dlatego, że było mu za mało. Złego słowa nie powie publicznie na pracodawcę – ale… No, tych „ale” przez dotychczasowe dwa i pół roku padało wiele.
Bild na swojej stronie internetowej jeszcze pyta czytelników o przyszłość Pepa. Ponad połowa sądzi, że przed Hiszpanem ostatnia runda w Monachium. I w to przedłużenie kontraktu z Guardiolą wierzy mało kto. Potwierdzenie złej wiadomości przypadnie akurat na święta.