W nadchodzącym okienku transferowym FC Barcelona ma jasny cel – wzmocnić środek obrony. Władze klubu szukały odpowiedniego kandydata i gdy wydawało się, że już takiego znalazły, Jose Mourinho zainterweniował.
Poważna kontuzja kolana Andreasa Christensena oraz niepewność co do Ronalda Araujo spowodowały, że Duma Katalonii pilnie potrzebuje środkowego obrońcy. Blaugrana szuka doświadczonego stopera, który mógłby z marszu wejść do wyjściowego składu. Jak donoszą hiszpańskie media, w tym Mundo Deportivo, idealnym kandydatem jest Nicolas Otamendi.
Nowy obrońca w Barcelonie?
Argentyński mistrz świata, mimo 37 lat, jest kluczową postacią defensywy Benfiki. W bieżącym sezonie rozegrał 27 spotkań we wszystkich rozgrywkach i zdobył dwa gole, a latem wystąpił w czterech meczach na Klubowych Mistrzostwach Świata.
Co więcej, w lidze portugalskiej zawodnik jest w ścisłej czołówce pod względem liczby przechwytów (19, 8. miejsce), wygranych pojedynków (113, 2. miejsce), w tym tych w powietrzu (67, 2. miejsce), celnych podań (892, 8. miejsce) oraz długich celnych zagrań (67, 4. miejsce). Gorzej wygląda jednak statystyka błędów prowadzących bezpośrednio do utraty gola – aż trzy, najwięcej w rozgrywkach.
Barcelona ceni Otamendiego za cechy przywódcze, ogromne doświadczenie oraz fakt, że mimo bycia zawodnikiem prawonożnym, z powodzeniem radzi sobie na pozycji lewego środkowego obrońcy. Ponadto Duma Katalonii szuka niedrogiej opcji, tak by nie obciążać budżetu. Argentyńczyk idealnie wpisuje się w ten profil jako ktoś, kto gwarantuje natychmiastową jakość.
🚨🚨| Nicolás Otamendi fits into “The Typical Profile” that FC Barcelona is looking for.
[@mundodeportivo] 🇦🇷 pic.twitter.com/zrzpfP3YZS
— Managing Barça (@ManagingBarca) December 26, 2025
Barcelona ma czas do 15 stycznia, aby udowodnić komisji medycznej LaLiga, że kontuzja Christensena jest na tyle poważna, że ten nie wróci szybko do pełni sił. To pozwoliłoby wykorzystać 80% jego wynagrodzenia na rejestrację nowego gracza.
Barcelona nie ściągnie piłkarza przez Mourinho?
Jednak tu pojawia się problem dla Blaugrany w osobie Jose Mourinho. Trener Benfiki, świadomy zainteresowania ze strony Barcy, błyskawicznie zareagował. Portugalczyk odbył pilne rozmowy z zarządem klubu, naciskając na przedłużenie kontraktu Otamendiego. Ten wygasa w czerwcu przyszłego roku.
Zdaniem portugalskich mediów, Mourinho uważa Argentyńczyka za istotny element defensywnej układanki i chce uniknąć jego odejścia w trakcie sezonu. Stanowisko trenera w pełni popiera prezes klubu, Rui Costa. Dodatkowymi czynnikami, które przemawiają za pozostaniem Otamendiego w Lizbonie, są gwarancja regularnej gry przed przyszłorocznym mundialem oraz fakt, że jego rodzina nie musiałaby się przeprowadzać.
Barcelona, świadoma trudności w wyciągnięciu stopera Benfiki, przygotowała już listę innych opcji. Nowy szef skautingu, Joao Amaral (nie, nie ten z przeszłością w Lechu Poznań), uważnie monitoruje rynek. Wśród opcji rozważanych przez Hansiego Flicka znajdują się także Stefan de Vrij z Interu oraz Marcos Senesi z Bournemouth. Ten drugi, będąc zawodnikiem lewonożnym i znacznie młodszym (28 lat), stanowi o tyle ciekawą alternatywę, że w przyszłym roku wygasa mu kontrakt. Na liście jest również Juan Foyth, jednak to Otamendiego Barca chce najbardziej.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Nie umiem czarować”. Lewandowski wprost o PZPN i życiu po karierze
- „Lojalność mnie zgubiła”. Lewandowski o rozstaniu z Kucharskim
- „Chroniłem siebie”. Jasne wyznanie Lewandowskiego o braku empatii
Fot. Newspix