Niby nasza liga rozwija się w ekspresowym tempie, ale to nie musi wcale znaczyć, że wszyscy będą się do niej pchać drzwiami i oknami. Tak jest chociażby w przypadku Davida Krcika, którym interesowała się Legia. Stołeczny klub nadal może go oczywiście obserwować, ale Słowak zmienił klub wewnątrz ligi czeskiej i pewnie przez jakiś czas nie za łatwo będzie go skusić ofertą z Polski.
O zainteresowaniu Legii Krcikiem mówiło się już jakiś czas temu, ale wszystkim ostrzącym sobie zęby na taki transfer humory popsuło ogłoszenie jego przenosin z Karviny do Viktorii Pilzno. Słowak wybrał więc jeden z czeskich zespołów i pozostanie, przynajmniej jeszcze na jakiś czas, w lidze naszych południowych sąsiadów.
PŘESTUP Ⓥ✅
Vánoční čas přináší do Viktorky novou posilu 🎄 Do Doosan Areny přichází šestadvacetiletý slovenský obránce Dávid Krčík 🇸🇰 S klubem podepsal kontrakt na tři a půl roku ✍🏻TISKOVÁ ZPRÁVA ➡️ https://t.co/qMlr37eK6b pic.twitter.com/IZB5L1cFMf
— FC Viktoria Plzeň (@fcviktorkaplzen) December 22, 2025
Oficjalnie: David Krcik nie dla Legii
Viktoria podpisała z obrońcą umowę na najbliższe trzy i pół roku. Legia nie była jednak jedynym klubem, który wyrażał zainteresowanie Słowakiem. Zgodnie z medialnym doniesieniami Krcik znajdował się także na celowniku Widzewa Łódź czy bułgarskiego Łudogorca Razgrad. Zainteresowanie jego usługami wyrażały też kluby z Major League Soccer.
Ostatecznie defensor został w lidze czeskiej, gdzie w tym sezonie prezentuje się naprawdę wyśmienicie. Grając w osiemnastu meczach – jako środkowy obrońca – zdobył sześć goli i zanotował dwie asysty.
Czytaj więcej na Weszło:
Fot. Newspix