Były pracownik Wisły Kraków i Zagłębia Lubin ukarany

Marcin Ziółkowski

Opracowanie:Marcin Ziółkowski

21 grudnia 2025, 10:18 • 3 min czytania 2

Niegdyś pracował w polskim futbolu. Od wielu lat jest on działaczem w dużo ważniejszych zespołach w skali Europy. Mario Branco, bo o nim mowa, od lipca pracuje w Benfice i jest odpowiedzialny także za transfery. Nie wytrzymał on niedawno napięcia z racji na boiskowe wydarzenia i poniesie tego konsekwencje.

Były pracownik Wisły Kraków i Zagłębia Lubin ukarany
Reklama

Agresywny Branco zapłaci grzywnę

Mario Branco został zawieszony na 68 dni i ukarany grzywną w wysokości blisko 7700 euro. Dyrektor generalny Benfiki otrzymał karę od Rady Dyscyplinarnej FPF. Jest to spowodowane jego zachowaniem pod koniec ligowego spotkania z Casa Pia, zakończonego w 11. kolejce wynikiem 2:2. Po meczu rozgrywanym 9 listopada wypowiedział on do arbitra Gustavo Correii w tunelu groźbę o treści: „Wysadzę was wszystkich w powietrze”.

Reklama

Wszystko to pod wpływem emocji z uwagi na rzut karny dla mniej znanego z lizbońskich zespołów. Komisja Dyscyplinarna uznała jego zachowanie za niedopuszczalne.

W ramach czterocyfrowej grzywny zawiera się też naruszenie zasad wstępu i przebywania na terenie obiektu. Wcześniej Branco odbywał już karę 20-dniowego zawieszenia. Otrzymał on finalnie karę w wysokości 7650 euro, co oznacza sumę pomnożoną o współczynnik 75 jednostek kar pieniężnych.

Branco a sprawa polska

50-latek ma spore doświadczenie w futbolu i ponownie pracuje on z Jose Mourinho w jednym klubie. W Benfice działa od lata i za jego kadencji do klubu trafił Richard Rios, uznany pomocnik z rynku Ameryki Południowej.

Podczas pracy w Fenerbahce w latach 2022-2025 sprzedał on za kilkanaście milionów euro Ardę Gulera do Realu Madryt. Sprowadził do stolicy Turcji Sebastiana Szymańskiego czy Dusana Tadicia. W Estoril sprowadził Diego Carlosa.

W swoim CV ma też pracę w Polsce. Był on szefem skautów Zagłębia Lubin oraz Wisły Kraków. W swoim czasie Zagłębie wygrało wraz z nim w strukturach swój drugi i ostatni po dziś dzień tytuł (2007). Sukcesem z lat jego pracy w Lubinie było sprowadzenie Andre Nunesa i Rui Miguela, a także dobra sprzedaż Ilijana Micanskiego do 2. Bundesligi. Trzy lata po odejściu sądził się z byłym klubem o pieniądze.

Pod Wawel sprowadził go Grzegorz Mielcarski. Doceniał on jego pracę w hiszpańskim drugoligowcu – Pontevederze. Był pierwszym zagranicznym skautem w Ekstraklasie.

Branco to postać, której nie można mu odmówić dobrego oka do piłkarzy, ale mówiąc kolokwialnie – ma swoje za uszami. Niegdyś w wywiadzie dla TVP Sport enigmatycznie wypowiedział się o nim jeden z najlepszych piłkarzy w historii Rakowa Częstochowa – Fran Tudor.

O nim wolałbym się nie wypowiadać. Nie byłoby fair o tym mówić – powiedział.

Pobyt Tudora w Hajduku zbiegł się z pracą Branco. Choć FC Koeln oferowało za niego 2,5 mln euro, ten uznał, że to za mało. Sam piłkarz Rakowa był zdania, że od pojawienia dyrektora z Portugalii wszystko zaczęło się psuć i to pomimo powołań do seniorskiej kadry Chorwacji.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

2 komentarze

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą

Jakub Białek
4
Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą
Reklama

Piłka nożna

Ekstraklasa

Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą

Jakub Białek
4
Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą
Reklama
Reklama