Bayern Monachium w meczu Ligi Mistrzów pokonał u siebie w szóstej serii gier Sporting 3:1. Mimo dominacji w tym spotkaniu, na gole trzeba było poczekać do 54. minuty. Pierwszy gol Bawarczyków padł jednak dopiero po ponad godzinie gry. Kibice mogą cieszyć się także z długo wyczekiwanego powrotu. Po dziewięciu miesiącach pauzy powrócił na boisko Alphonso Davies.

Bayern nie odczuł zbytnio nieobecności Diaza
Spotkanie ze Sportingiem było drugim podczas którego brakowało Luisa Diaza. Kolumbijczyk odbywa przymusową banicję. Brutalnie sfaulował Achrafa Hakimiego z PSG i otrzymał w związku z tym trzy mecze zawieszenia. Bez piłkarza z Ameryki Południowej monachijczycy przegrali z Arsenalem na wyjeździe i trzeba było wrócić w Europie na zwycięską ścieżkę.
Po raz kolejny świetną reklamę zrobił sobie Lennart Karl. Pod koniec pierwszej połowy wdarł się w drybling z Matheusem Reisem i jego rywal mógł skończyć jak Jerome Boateng na Camp Nou po walce jeden na jeden z Lionelem Messim. Brazylijczyk został przez Niemca praktycznie wkręcony w ziemię.
📸 – WHAT LENNART KARL DID TO THAT DEFENDER WAS ALMOST EXACTLY WHAT MESSI DID TO BOATENG IN 2015! pic.twitter.com/F3a1sAzqJp
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) December 9, 2025
Jonathan Tah był bliski przelobowania Manuela Neuera, ale jeden z najlepszych bramkarzy w historii był na posterunku. Sporting na pierwszą okazję czekał do 21. minuty, co pokazuje, że Bayernowi brakowało do szczęścia jedynie trafienia do siatki.
No i na zadymionym Allianz Arena do zmiany wyniku doszło blisko 10 minut po powrocie na boisko – ale był to moment zaskakujący. Prowadzenie objęli goście. 18-letni Joao Simoes zostawił za sobą Jonathana Taha i dograł w pole karne. Na piątym metrze Joshua Kimmich trafił jednak tak niefortunnie w piłkę, że pokonał Manuela Neuera.
Będzie sensasacja w Monachium?! 🤯
Kimmich trafia do własnej siatki i Sporting prowadzi!
📺 Oglądaj: https://t.co/XS8msOZobd pic.twitter.com/3lF2hRrPIX
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 9, 2025
Po godzinie gry przewaga bawarczyków była bardzo widoczna, ale brakowało konkretów po przerwie. Zmotywowany podwójnie po niefortunnym swojaku Kimmich spróbował szczęścia pod bramką rywala, ale Rui Silva był czujny. Lepiej nastawiony celownik miał z kolei Serge Gnabry.
Z najbliższej odległości pokonał Silvę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Był on zupełnie niekryty, co było ogromnym błędem defensywy lizbończyków. Bayern odpalił tryb maszyna, bowiem już cztery minuty później prowadzenie podwyższył młodziutki Karl. Tym razem prawą nogą, choć pomogła mu odrobinę bierność w interwencji Portugalczyka. To jego trzeci gol w tej edycji Ligi Mistrzów.
Monachijczycy rozjechali Sporting w kwadrans. W gola numer trzy uwikłani byli zarówno Kimmich, jak i Gnabry. Doskonale rozrzucił piłkę w pole karne niemiecki pomocnik, a były piłkarz Arsenalu z pierwszej piłki odegrał w pobliże bramki. Tam niekryty czekał Jonathan Tah, który wykończył akcję jak rasowy napastnik.
Bayern odzyskuje kontrolę i już prowadzi ze Sportingiem! 🔥
Gnabry i Karl trafiają do siatki i gospodarze odpowiadają w najlepszy możliwy sposób ⚽
📺 Oglądaj: https://t.co/XS8msOZobd pic.twitter.com/XNNirkiWpB
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 9, 2025
Ważnym momentem dla kibiców był powrót Alphonso Daviesa. Kanadyjczyk pauzował od marca, gdy to na zgrupowaniu kadry narodowej zerwał więzadło w kolanie. Vincent Kompany wpuścił go na boisko w 88. minucie spotkania. Bayern po sześciu kolejkach ma 15 punktów, a Sporting 10. Niemcy są jedną nogą w najlepszej ósemce fazy ligowej.
Bayern Monachium – Sporting 3:1 (0:0)
- 0:1 – Kimmich (s) 54′
- 1:1 – Gnabry 65′
- 2:1 – Karl 69′
- 3:1 – Tah 77′
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Lennart Karl – kim jest złote dziecko Bayernu?
- Bayern – drużyna XXII wieku
- Luis Diaz ukarany za faul na Hakimim
Fot. Newspix