Mimo że Legia Warszawa znów straciła punkty i nie wygrała już od ośmiu meczów, Inaki Astiz był zadowolony z tego, co jego podopieczni pokazali z Motorem Lublin.

I nawet jeśli faktycznie widać było pewien postęp, tego typu wypowiedzi w obecnej sytuacji mogą działać na kibiców jak płachta na byka.
Inaki Astiz zadowolony z gry Legii z Motorem Lublin
– Już w 11. minucie Motor miał rzut karny i objął prowadzenie. Przegrywając 0:1, będąc w tym momencie, w którym jesteśmy… Niełatwo się podnieść, ale drużyna zrobiła to bardzo dobrze, była pewna siebie. Cały czas staraliśmy się grać agresywnie bez piłki, a z nią próbowaliśmy być swobodni. Strzeliliśmy na 1:1. Mieliśmy parę sytuacji, by wywieźć trzy punkty. Szkoda ostatniej okazji, która mogła nam dać zwycięstwo – mówił Astiz, cytowany przez Legia.net.
– Jeżeli będziemy grali tak, jak w poniedziałek, jestem spokojny i wiem, że sytuacja prędzej czy później polepszy się – dodał Hiszpan.
– Wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie, w którym będziemy musieli robić dużo skoków pressingowych. Z tego względu często odbieraliśmy piłkę w środku pola. To jeden z elementów, z których jestem zadowolony. Wspomnę też o wyjściu spod pressingu. Wydaje mi się, że Henrique Arreiol dużo nam dał w tym kontekście. W poprzednich meczach może zgubiliśmy czy straciliśmy więcej piłek, ale w poniedziałek mieliśmy częstsze posiadanie – podkreślił tymczasowy trener Legii.
W obronie Milety Rajovicia
Astiz stanął także w obronie Milety Rajovicia, który w ostatniej akcji meczu nie wykorzystał doskonałej sytuacji i ma już passę 1059 minut bez gola z akcji.
– Jedyna rzecz, która przyszła mi do głowy, to okazanie mu wsparcia w tym momencie, w którym jest trudno i nie wychodzi. Myśli pan, że on nie chciał strzelić gola? Wiadomo, że chciał. Mówiłem chłopakom w szatni, że jedyne, co mogę zrobić, to wesprzeć. Mileta na pewno bardzo źle się z tym czuje i wydaje mi się, że czuje, że przez niego nie wygraliśmy. Nie o to chodzi. Futbol to gra błędów. Okej, teraz nie trafił do siatki, lecz nakręcając go pozytywnie – co robimy – sytuacja się odwróci. Jak będzie trzeba zostać po treningu na dodatkowe 10-15 minut, to będziemy tak robić – i tak robimy. Jesteśmy tu, by pomagać zawodnikom – odpowiedział Astiz na pytanie jednego z dziennikarzy.
Legia Warszawa w ostatnich dwunastu meczach wygrała tylko raz – z Szachtarem Donieck po dwóch pięknych golach Rafała Augustyniaka. W tym roku do rozegrania zostały jej jeszcze dwa spotkania z Piastem Gliwice w Ekstraklasie oraz z Noah i Lincoln w Lidze Konferencji.
CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:
- No i się nie przełamali… Legia tylko remisuje z Motorem
- Co za wyczyn! Rajović przez 1059 minut bez gola z akcji
- Miesiąc bez trenera, rok absurdów. Legia Mioduskiego to katastrofa
Fot. FotoPyK