Reklama

Barcelona ma problem: Rashford może nie zagrać

Marcin Ziółkowski

21 listopada 2025, 18:01 • 2 min czytania 0 komentarzy

Marcus Rashford latem trafił na wypożyczenie do FC Barcelony. Nie ma wątpliwości, że była to dobra decyzja. Do tej pory Anglik jest sporą wartością dla drużyny Hansiego Flicka. Piłkarz Dumy Katalonii dość wcześnie opuścił centrum treningowe i wydaje się, że w najbliższej kolejce nie zagra.

Barcelona ma problem: Rashford może nie zagrać

Należący do Manchesteru United ofensywny zawodnik zbliża się do double-double we wszystkich rozgrywkach. Na kolejne liczby prawdopodobnie musi poczekać.

Reklama

Rashford poczeka nieco dłużej na występ na Camp Nou?

Marcus Rashford może nie wystąpić przeciwko Athletikowi. Byłaby to jego pierwsza absencja w tym sezonie. Anglik nie opuścił do tej pory żadnego ze spotkań Dumy Katalonii.

Marcus ma gorączkę, więc był poza grą wczoraj i dziś. Są pewne wątpliwości, czy będzie z nami z powrotem jutropowiedział Hansi Flick na konferencji prasowej przed meczem z Athletikiem.

Dobrą wiadomością jest powrót Raphinhi. Zobaczymy czy będzie gotów na 10, 15 czy 20 minut. Będzie z nami jutro na ławce – dodał Niemiec.

Dla Brazylijczyka będzie to powrót po dwóch miesiącach pauzy. Między słupkami ma wystąpić Joan Garcia, który w ostatnim czasie także był poza grą.

Barcelona z drużyną z Kraju Basków zagra na Camp Nou. Cały proces renowacji obiektu ma potrwać do 2027 roku, na razie podczas meczu na trybunach zasiąść ma 45 tysięcy widzów.

Świetna forma Rashforda widoczna jest w liczbach

Pod wodzą Hansiego Flicka Rashford notuje duży progres względem ostatnich miesięcy. Jego statystyki w tym sezonie w klubie to sześć goli i dziewięć asyst w 16 spotkaniach.

Świetnie pokazał się on choćby na St. James’ Park w Lidze Mistrzów przeciwko Newcastle United. Rashford pokonał Nicka Pope’a m. in. po doskonałym uderzeniu z dystansu. Zanotował wtedy dublet.

Jest to dość imponujące, gdy weźmiemy pod uwagę, że Ruben Amorim bez żadnych skrupułów odstawił wychowanka United. Rashford od momentu angażu Portugalczyka na Old Trafford zaczął odgrywać marginalną rolę w zespole. Zimą 2025 roku odszedł na wypożyczenie do Aston Villi i trafił do siatki rywali czterokrotnie w 940 minut.

A w Barcelonie błyszczy.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

0 komentarzy

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Hiszpania

Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego

Wojciech Górski
15
Kiedy skończyła się perfekcja? Anatomia kryzysu jedenastek Lewandowskiego
Reklama
Reklama