Pełny stadion i rekord frekwencji w Ekstraklasie? Został ostatni warunek

Szymon Janczyk

20 listopada 2025, 08:35 • 3 min czytania 9

W Radomiu lada chwila zostanie otwarty pełny stadion. Ok, prawie pełny, bo w budowie wciąż jest sektor gości, ale wiele wskazuje na to, że ostatni domowy mecz sezonu będzie mogło obejrzeć czternaście tysięcy kibiców Radomiaka. Od czego to zależy?

Pełny stadion i rekord frekwencji w Ekstraklasie? Został ostatni warunek
Reklama

Budowa nowego stadionu w Radomiu wreszcie dobiega końca. Wreszcie, bo ciągnęła się od 2016 roku, jeśli liczyć za moment startu chwilę, gdy na placu robót oficjalnie wbito pierwszą łopatę. Kuriozalnych sytuacji nie brakowało, o czym najlepiej świadczy nasz dłuższy reportaż sprzed lat, gdy opisywaliśmy próbę ściągnięcia na budowę taniej siły roboczej z… Egiptu.

Teraz stadion stoi, ma cztery trybuny i Radomiak jeszcze w tym roku będzie mógł z tego skorzystać. Choć nie oznacza to końca wszystkich prac, bo w dalszym ciągu trzeba przygotować sektor gości oraz rozpisać kolejny przetarg — tym razem na elewację, która otoczy obiekt.

Reklama

Ekstraklasa. Stadion Radomiaka niemal gotowy. Zostały ostatnie szczegóły. 14 tysięcy osób na meczu z Górnikiem Zabrze?

Właśnie dlatego wielkie otwarcie, z pompą, planowane jest na przyszły rok. W Radomiu tłumaczą nam, że nawet gdyby chcieli, to po prostu nie zdążą spełnić wszystkich formalności, żeby wpuścić fanów Górnika Zabrze na sektor dla przyjezdnych, więc nie szykuje się na imprezę już teraz, bo od początku planowała huczną premierę na moment, w którym mecz będą mogli obejrzeć także goście. Szczęśliwcami zostaną więc kibice Arki Gdynia, która jako pierwsza przyjedzie do Radomia w rundzie wiosennej.

Obecnie można co najwyżej zaprosić na obiekt większą liczbę fanów Radomiaka. Według danych MOSiR liczba krzesełek na obiekcie wynosi 14 287, ale klub nie rozpoczął jeszcze sprzedaży wejściówek na nową część trybun. Żeby móc to zrobić, potrzeba dokończyć papierkową robotę. Jak ustalił portal Weszło, w poniedziałek, 24 listopada, okaże się, czy mecz Radomiak — Górnik Zabrze ustanowi nowy rekord frekwencji na obiekcie w Radomiu. To wtedy odbędzie się najważniejsza wizytacja: służb i policji. Jeśli nie stwierdzą one żadnych problemów i dopuszczą nowe trybuny do użytku, tego samego dnia wystartuje sprzedaż pozostałych biletów.

Radomiak nie spodziewa się większych kłopotów, ale wiadomo, że w praktyce bywa różnie, więc lepiej niczego jeszcze nie przesądzać. Jako ciekawostkę można dodać, że w meczu z Górnikiem Zabrze ultrasi z Radomia zasiądą jeszcze na „prostej” — nawet jeśli zostaną otwarte dwie kolejne trybuny. Ich przeprowadzka na nowy, właściwy sektor za bramką, także nie będzie logistycznie możliwa przed wiosną. Trzeba tam zamontować nagłośnienie i gniazdo dla prowadzącego doping.

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

9 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama