Reklama

Były właściciel Milanu bankrutem

Marcin Ziółkowski

12 listopada 2025, 23:29 • 3 min czytania 4 komentarze

Dużo hałasu, wielkie wydatki, a na koniec ogromne problemy. Tak zwane chińskie okienko to jeden z bardziej wstydliwych momentów w XXI wieku dla fanów Milanu. Rok tajemniczych rządów ludzi z Państwa Środka o mały włos nie spowodował bankructwa piłkarskiego giganta. Teraz bankrutem został sam Yonghong Li. Decyzję orzekł sąd w Hong Kongu, ale sprawa wyszła na jaw dopiero teraz.

Były właściciel Milanu bankrutem

Wielkie pieniądze, a na koniec duży zawód

Pakiet kontrolny nad Milanem Li przejął w kwietniu 2017 roku od Silvio Berlusconiego. Wspaniała era rządów przedstawiciela świata mediów i polityki trwała nieco ponad trzy dekady. Rossoneri na przełomie lat 80. i 90. XX wieku stali się prawdziwym europejskim hegemonem. W latach 1989-1995 wygrali oni trzykrotnie trofeum dla najlepszej drużyny w Europie, a w dwóch innych przypadkach wystąpili w finale.

Reklama

Trofeów Milan wygrał co niemiara. Po mistrzostwie w 2011 roku zaczęły się jednak problemy i nastąpiło kilka lat prawdziwej posuchy. Zmiana była potrzebna. Na starcie, chiński przedsiębiorca obiecał spore inwestycje, spłacenie długów i… pierwotnie dotrzymał słowa. Wydano na nowych graczy 200 milionów euro latem 2017. Przybyli w tamtym czasie:

  • Hakan Calhanoglu
  • Andre Silva
  • Alessio Romagnoli
  • Nikola Kalinić
  • Ricardo Rodriguez

Do tego m. in. jeszcze Fabio Borini czy Lucas Biglia, który przywitał się z kibicami słowami…. „Forza Lazio”.

Sezon 2017/18 Rossoneri skończyli na szóstej lokacie, przez chwile będąc nawet w dolnej części tabeli. Lato było jednak równie gorące, co rok wcześniej. Tym razem z powodu… braku pieniędzy. Li zadłużył się w funduszu Elliott Management na ponad 400 milionów. Będący blisko upadku klub został w lipcu przejęty przez Amerykanów.

Ci zrobili duży porządek pod kątem czyszczenia kadry, co przyniosło wymierne korzyści. Milan w ciągu kilku sezonów zarówno powrócił do Ligi Mistrzów, jak i na mistrzowski tron dzięki mądrej polityce.

Niewypłacalność stała się faktem po blisko dekadzie od przejęcia Milanu

Według informacji portalu Calcio e Finanza, Li został ogłoszony bankrutem przez sąd w Hong Kongu. Długi wynosiły ponad 250 milionów euro – Chińczyk jest niewypłacalny, a zalegał pieniądze wielu wierzycielom z samej Azji. W styczniu mają odbyć się pierwsze rozprawy dotyczące likwidacji jednej ze spółek, którą stworzył do pozyskania udziałów w Milanie.

Decyzja zapadła po zakończeniu postępowania prowadzonego przez 5 funduszy inwestycyjnych. Każdy z nich ma siedzibę na Kajmanach i jest kontrolowany przez grupę z Chin, notowaną na giełdzie w Hong Kongu.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama