Rumuńskie media wciąż żyją rozstaniem Edwarda Iordanescu z Legią Warszawa. Na portalu ProSport.ro – powołującym się na wypowiedzi nieujawnionego z nazwiska agenta piłkarskiego – pojawił się kolejny artykuł na temat obecnej sytuacji Wojskowych.

Jak zatem na kryzys Legii spoglądają rodacy Iordanescu?
Rumunii piszą o sytuacji w Legii po odejściu Edwarda Iordanescu. „Bezprecedensowe napięcie”
Autor rzeczonego artykułu podkreśla, że sytuacja warszawskiej drużyny jest fatalna. – Presja kibiców rośnie, piłkarze są zagubieni, a szatnia zdaje się być pogrążona w chaosie mimo wysiłków tymczasowego trenera, który był również członkiem sztabu Iordanescu – czytamy.
Później w tekście pojawia się obszerny cytat z agenta piłkarskiego, ponoć świetnie zorientowanego w realiach Ekstraklasy.
– To bezprecedensowe napięcie w Legii. Kibice zaczynają sobie zdawać sprawę, że prawdziwe problemy dotyczą samego rdzenia klubu i nie mają wiele wspólnego z zawodnikami czy trenerami. Dużo się mówi o problemach wewnętrznych klubu, ale dopiero teraz wszyscy zaczynają sobie zdawać sprawę, do jakiego punktu zabrnęli. Kibice zaczynają żałować Iordanescu, który od początku ostrzegał, że mierzy się z dużymi problemami, ale nikt mu nie chciał wierzyć. Iordanescu dwu- czy trzykrotnie rozważał opuszczenie Legii, ale nikt się wtedy nie zastanawiał, dlaczego on chce to zrobić – relacjonuje anonimowy agent.
– Iordanescu nie miał nic do powiedzenia przy transferach, naprawdę tak to wyglądało! Zawodnicy zostali sprowadzeni przez działaczy, a teraz ktoś będzie musiał odpowiedzieć za to przez właścicielem – dodaje źródło portalu ProSport.ro.
W rumuńskich mediach krążą również pogłoski, jakoby Iordanescu miał wkrótce wrócić do tamtejszej ekstraklasy. Były szkoleniowiec Wojskowych jest wymieniany w gronie kandydatów na nowego trenera Universitatei Craiova.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pogoń i Legia nie mają żadnego napastnika
- Piłkarz Bruk-Betu: „Jeb… Legię”
- Plan awaryjny Legii działa doskonale!
- Lech Poznań znowu się skompromitował…
- Liczby wstydu Legii Warszawa i Lecha Poznań
fot. NewsPix.pl