Reklama

Te kluby mają chrapkę na Sebastiana Szymańskiego

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

31 października 2025, 19:32 • 2 min czytania 12 komentarzy

Reprezentant Polski zdaje się coraz bardziej chętny na zmianę otoczenia. Sebastian Szymański najprawdopodobniej zmieni wkrótce klubowe barwy, a tropy na drodze ku jego klubowej przyszłości wiodą nas do Niemiec.

Te kluby mają chrapkę na Sebastiana Szymańskiego

Dziennikarz Ekrem Konur potwierdza wcześniejsze rewelacje pracującego dla Sky Sports Floriana Plettenberga. Faktycznie, Sebastian Szymański wzbudził zainteresowanie klubów Bundesligi. Teraz wiemy, jakich dokładnie.

Reklama

Sebastian Szymański powalczy w Bundeslidze?

Sytuację Polaka mają monitorować włodarze Bayeru Leverkusen, Eintrachtu Frankfurt i VfB Stuttgart. Szczerze powiedziawszy, każdy z tych kierunków otworzyłby przed Szymańskim ciekawe perspektywy i pomógłby naszemu rodakowi wybić się do jednej z czołowych lig Europy.

Nie to, że w Turcji idzie mu bardzo źle – po prostu potrzeba mu jakiegoś odświeżenia. Nawet jeśli w tym sezonie pomocnik w siedemnastu meczach we wszystkich rozgrywkach zanotował dwa gole i tyle samo asyst. W Bundeslidze o liczby będzie o wiele trudniej, ale chyba warto spróbować…

Konur zaznacza jednak, że sygnały o zainteresowaniu pomocnikiem dobiegają też z Włoch i Francji, gdzie również znajdą się chętni na piłkarskie usługi Polaka. A wy? Gdzie byście wysłali Sebastiana Szymańskiego?

WIĘCEJ O POLSKICH PIŁKARZACH ZA GRANICĄ:

Fot. Newspix

12 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne kraje

Reklama
Reklama