Reklama

Robinho opowiedział o życiu w więzieniu. Tak jest traktowany

Aleksander Rachwał

30 października 2025, 09:37 • 2 min czytania 10 komentarzy

Robinho, niegdyś znakomity piłkarz m.in. Realu Madryt, Manchesteru City i Milanu, od półtora roku odbywa karę pozbawienia wolności za gwałt. Brazylijczyk opowiedział, jak wygląda jego codzienność za kratami.

Robinho opowiedział o życiu w więzieniu. Tak jest traktowany

Robinho trafił do zakładu karnego w marcu 2024 roku, po tym skąd skazał go na karę dziewięciu lat pozbawienia wolności za gwałt, którego dopuścił się w 2013 roku. Choć przestępstwo zostało popełnione we Włoszech i tam też zapadł wyrok w tej sprawie, były piłkarz odbywa karę w brazylijskim zakładzie karnym dr. Joe Augusto Cesara Salgado P2 w Sao Paulo.

Reklama

Robinho o życiu w więzieniu: Nie jestem traktowany inaczej

41-latek w materiale przygotowanym przez organizację non-profit pomagającą w resocjalizacji przestępców mówi, że nie spotyka go specjalne traktowanie z uwagi na to, że jest znanym sportowcem.

Moje posiłki i godziny snu są takie same jak u innych więźniów. Nigdy nie jadłem innego jedzenia ani nie byłem traktowany inaczej. Kiedy nadchodzi czas pracy, robię tu wszystko, co mogą robić też inni. Możemy grać w piłkę, gdy w niedziele nie ma pracy – opisuje Brazylijczyk.

Tutaj celem jest reedukacja i resocjalizacja tych, którzy popełnili błędy. Nigdy nie pełniłem żadnej roli przywódczej ani tu, ani nigdzie indziej. Tutaj, jak mówiłem, dowodzą strażnicy, a my po prostu jesteśmy im posłuszni – zaznacza były piłkarz.

Ze mną nie jest inaczej, bo byłem piłkarzem, wręcz przeciwnie. Jestem tu półtora roku i nigdy nie miałem żadnej kłótni, nawet przy grze w piłkę, kiedy rozgrywamy tu mecze – zapewnia Robinho.

WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

10 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama