Reklama

Czerwona kartka w 4. minucie! Kazachowie i tak nie skorzystali [WIDEO]

Antoni Figlewicz

21 października 2025, 21:01 • 2 min czytania 1 komentarz

Remisem zakończyło się starcie kopciuszków w Lidze Mistrzów. Kajrat Ałmaty podjął w Kazachstanie ekipę cypryjskiego Pafos i miał prawo wierzyć w zwycięstwo. Od czwartej minut gospodarze grali bowiem z przewagą jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Joao Correii.

Czerwona kartka w 4. minucie! Kazachowie i tak nie skorzystali [WIDEO]

Wejście piłkarza ekipy gości było w najlepszym wypadku bardzo nierozważne. Bardziej tu jednak pasuje określenie „bandyckie” – już w czwartej minucie meczu zawodnik Pafos zaatakował jednego z rywali efektownym kopnięciem w głowę. Decyzja arbitra mogła być tylko jedna.

Reklama

Kajrat Ałmaty – Pafos FC 0:0. Grali cały mecz w przewadze i nic!

Kazachowie starali się wykorzystać przewagę i oddali nawet zawrotną liczbę 21 strzałów, ale tylko dwa z nich zmierzały w światło bramki. Ostatecznie zamiast zrobić z wielkiej okazji użytek, Kajrat jedynie bezbramkowo zremisował z ekipą Pafos.

Kajrat Ałmaty wita Ligę Mistrzów. Kazachstan też kocha futbol [REPORTAŻ Z KAZACHSTANU]

Zdobył jednak swój pierwszy, historyczny punkcik w Lidze Mistrzów, w której w tym sezonie ekipa z odległych Ałmatów debiutuje. Wcześniej Kajrat przegrywał już wysoko ze Sportingiem (1:4) i Realem Madryt (0:5).

Kajrat Ałmaty – Pafos FC 0:0

***

CZYTAJ WIĘCEJ REPORTAŻY Z KAZACHSTANU NA WESZŁO:

Fot. Newspix

1 komentarz

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Liga Mistrzów

Hiszpania

Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”

Wojciech Piela
4
Szczęsny rozbrajająco szczery: „Rekord Barcelony? Niestety mój”
Reklama
Reklama