Reklama

Lech i bolesny remis. „Mieliśmy wszystko w swoich rękach”

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

19 października 2025, 17:57 • 2 min czytania 16 komentarzy

Tak, ten mecz mógł przyprawić kibiców Kolejorza o ból głowy. Remis z Pogonią Szczecin przeżywają też piłkarze, którzy po ostatnim gwizdku mieli powody do narzekań. Zdaniem Antonio Milicia Lech Poznań miał kontrolę nad meczem i wszystko sknocił w końcówce przez brak koncentracji.

Lech i bolesny remis. „Mieliśmy wszystko w swoich rękach”

Stoper ekipy z Wielkopolski może mówić o ogromnym niedosycie. Albo wręcz złości: – Od momentu utraty pierwszej bramki mieliśmy kontrolę nad meczem, naciskaliśmy. Na koniec mieliśmy wszystko w swoich rękach. Myślę, że zabrakło koncentracji – ocenił na gorąco.

Reklama

Frajerstwo Lecha. JAK MOŻNA BYŁO tego nie wygrać?! [RELACJA]

Remis mimo wielkiej przewagi. Lech Poznań pokpił sprawę

Nie ulega wątpliwości, że tych dwóch zgubionych dziś oczek będzie Kolejorzowi bardzo brakować w najbliższych dniach. Było blisko wygranej, ale ostatecznie jest wielki zawód. – Tracimy dwa ważne punkty i jesteśmy bardzo rozczarowani. Przy pierwszym golu rywal miał trochę szczęścia, że znalazł się w idealnej sytuacji do oddania strzału. Drugiej bramki nie powinniśmy byli stracić, do końca meczu było już bardzo mało czasu – twierdzi Antoni Milić.

Zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Tworzyliśmy sytuacje, mieliśmy kontrolę, naciskaliśmy. Niestety, wypuściliśmy dwa punkty z rąk – dodaje piłkarz. Lech Poznań plasuje się na piątej pozycji w ekstraklasowej tabeli i ma na swoim koncie 19 punktów. Do liderującej Jagiellonii Białystok traci pięć oczek.

Zagraliśmy dobre spotkanie. Tworzyliśmy sobie szanse, szkoda, że nie udało nam się zdobyć więcej bramek. Szkoda końcówki, tych ostatnich minut i straty dwóch punktów. Zdecydowanie zasłużyliśmy na zwycięstwo – przekonuje, podobnie jak Milić, Antoni Kozubal. 

– Cały czas kreowaliśmy sytuacje, tak naprawdę zabrakło szczęścia. Były strzały w słupek, były obrony Cojocaru. Musimy grać dalej to samo – gdybyśmy wykorzystali te okazje, byłby komplet punktów. Obyśmy mieli jak najmniej takich spotkań – dorzucił jeszcze na koniec pomocnik Lecha, który dziś rozegrał wyjątkowo kiepskie zawody.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

16 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama