Reklama

Oskar Pietuszewski mówi o transferze. Metoda małych kroków

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

13 października 2025, 13:32 • 2 min czytania 18 komentarzy

Może odrobinę przesadzimy, twierdząc, że to najgorętsze nazwisko ostatnich tygodni w Polsce, ale zainteresowanie skrzydłowym Jagiellonii Białystok naprawdę jest bardzo duże. Oskar Pietuszewski sam jest go świadom i przekonuje, że nie ma zamiaru zwariować od tego zgiełku wokół. Nie spieszy się też do opuszczenia Ekstraklasy, o czym wprost mówi w jednym z materiałów kanału Łączy Nas Piłka.

Oskar Pietuszewski mówi o transferze. Metoda małych kroków

W ogóle nie myślę w tym momencie o zmianie klubu. Dopiero zacząłem grać regularnie w Jagiellonii i na tym się skupiam. Uważam, że w Białymstoku mam pole do bardzo dobrego rozwoju – twierdzi piłkarz, który mimo rosnącej popularności stara się twardo stąpać po ziemi.

Reklama

Pietuszewski odczuwa szum wokół siebie. „Wyskakuję z każdej lodówki” [CZYTAJ WIĘCEJ]

Co dalej? Oskar Pietuszewski ma plan na swoją karierę

Nie da się jednak ukryć, że wszystko wskazuje na to, że młodego zawodnika prędzej czy później czeka przeskok do jakiejś mocniejszej ligi i tym samym mocniejszego klubu. Oskar Pietuszewski ma tego świadomość, z której rodzi się ogólny plan na przyszłość.

Jaki klub będzie moim następnym? Nie wiem, kiedy to będzie, ale na pewno będzie trzeba go wybrać bardzo mądrze, żeby zrobić jeden, a nie od razu trzy kroki do przodu. Chciałbym kroczek po kroczku dążyć do największych marzeń – stwierdził Pietuszewski.

W ostatnim czasie najgłośniej jest o nim w kontekście braku powołania do seniorskiej reprezentacji Polski. Tym piłkarz również nie zaprząta sobie głowy, podkreślając na każdym kroku, że zależy mu po prostu na zrównoważonym rozwoju.

CZYTAJ WIĘCEJ O OSKARZE PIETUSZEWSKIM NA WESZŁO:

Fot. Newspix

18 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama