Jak donosi kataloński „Sport”, działacze Barcelony z każdym dniem przekonują się coraz mocniej, by nie przedłużać umowy z Robertem Lewandowskim. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że sezon 2025/26 będzie dla kapitana reprezentacji Polski ostatnim w barwach Blaugrany.

Przypomnijmy, że „Lewy” dołączył do ekipy ze stolicy Katalonii w 2022 roku. Od tego czasu zagrał dla Barcelony 156 razy i zapisał na swoim koncie 105 goli oraz 20 asyst. Dwukrotnie sięgnął z Blaugraną po mistrzostwo Hiszpanii i raz po Puchar Króla.
Barcelona najprawdopodobniej nie przedłuży kontraktu z Lewandowskim
Co do zasady pobyt Lewandowskiego w Barcelonie należy zatem uznać za ze wszech miar udany. Dlaczego zatem szefowie klubu nabierają przekonania, że czas się z Polakiem pożegnać? „Sport” wskazuje kilka przyczyn. Po pierwsze – co oczywiste – wiek Lewandowskiego. Napastnik w przyszłym roku skończy przecież 38 lat. Ale chodzi też o to, że „Lewy” nie jest już w stanie funkcjonować w grze wysokim, bardzo intensywnym pressingiem.
Tymczasem Hansi Flick chciałby mieć na szpicy snajpera, który nieustannie naciska na rywali i daje całej drużynie sygnał do bardziej agresywnych ataków. Nie może zatem dziwić, że dziennikarze „Sportu” sugerują, iż następcą Lewandowskiego w Barcelonie może zostać Julian Alvarez z Atletico Madryt.
Jedno jest pewne – jeśli potwierdzą się pogłoski o zbliżającym się rozstaniu z „Lewym”, transfer nowej dziewiątki będzie priorytetem włodarzy Dumy Katalonii.
A co dalej z Lewandowskim? Ostatnio włoskie media intensywnie łączą go z Milanem.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Barcelona wciąż nie zapłaciła za transfer Lewandowskiego
- To on ma zastąpić Mohameda Salaha
- Włoski klub chce obrońcę Legii Warszawa
fot. NewsPix.pl