Reklama

Rumuni znów z odsieczą dla Ediego Iordanescu! Odejdzie i zarobi?

Szymon Janczyk

Opracowanie:Szymon Janczyk

07 października 2025, 13:25 • 2 min czytania 17 komentarzy

Nie trzeba było długo czekać — rumuńskie media znowu huczą od informacji o Edwardzie Iordanescu. Tym razem dowiadujemy się, że trener jest o krok od odejścia z Legii Warszawa. Brakuje co prawda tradycyjnych wzmianek o licznych ofertach z Bliskiego Wschodu, ale przynajmniej wiemy, jaką ma odprawę.

Rumuni znów z odsieczą dla Ediego Iordanescu! Odejdzie i zarobi?

W Wiśle nie ubyło nawet wody od momentu, w którym pisaliśmy, że notoryczne wzmianki przyjaciół Edwarda Iordanescu z rumuńskich mediów o tym, co u niego słychać, są dla niego niedźwiedzią przysługą i niezwykle irytują działaczy Legii Warszawa, a już możemy odnotować kolejne sensacyjne doniesienia.

Reklama

Tym razem portal „GSP.ro” twierdzi, że napięcie w stolicy sięga zenitu i zanosi się na rychłe rozstanie z trenerem.

Rumuńskie media: Edward Iordanescu nie zamierza rezygnować z pracy w Legii Warszawa

Ok, wzmianek o tym, że Edi Iordanescu przebiera w ofertach od szejków, którzy nie wyobrażają sobie budowania potęgi Saudi Pro League bez takiego fachowca, nie uświadczymy, ale temat reprezentacji Rumunii oczywiście się pojawia. „GSP.ro” rozpisuje nawet sztab szkoleniowy i podział zadań u Iordanescu-selekcjonera, jednak zaznacza, że sam Edward nie zamierza łatwo się poddawać.

— Pomimo presji Edward Iordanescu nie zamierza rezygnować, ale jeśli zostanie zwolniony, może pokusić się o powrót do reprezentacji Rumunii — stwierdza „GSP.ro”, przywołując głosy mówiące o wewnętrznej i zewnętrznej presji na rozstanie z trenerem.

Rumuni piszą o trzech celach, z których Edward Iordanescu zrealizował już dwa: Superpuchar Polski i awans do europejskich pucharów. Trzecim zadaniem trenera ma być zdobycie mistrzostwa kraju. Powołują się też na własne źródła w Warszawie (ciekawe na kogo!), ujawniając, co dzieje się za kulisami.

— W ostatnich miesiącach doszło do licznych napięć. Edi Iordanescu nie zaatakował publicznie swoich przełożonych, ale wyraził niezadowolenie w rozmowach z nimi. Nie jest człowiekiem, który zgodziłby się odejść, więc najbliższe dni są kluczowe dla rozwoju sytuacji — czytamy.

„GSP.ro” ujawnia też, że gdyby Edward Iordanescu został zwolniony, Legia Warszawa musiałaby wypłacić mu czterysta tysięcy euro odszkodowania.
17 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama