Zaczynamy sobotę z Ekstraklasą. Na zespoły z pucharów musimy poczekać do jutra, ale i tak jest co oglądać – na początek Bruk-Bet z Widzewem, czyli spotkanie, w którym remis nikogo nie zadowoli, bo jedni i drudzy muszą się ogarnąć i zacząć punktować.
BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA – WIDZEW ŁÓDŹ 2:4
Dzięki za dziś i do zobaczenia jutro w Lidze Minus!
Koniec - Widzew wygrywa, bo:
1. Bruk-Bet stracił Andrzeja
2. Fran Alvarez oszalał
3. Słonie nie potrafią wyjść na prowadzenie i go nie stracić
W końcu sympatyczny mecz dla łodzian. Brawo!
Bruk-Bet domagał się rzutu wolnego za wejście Visusa w Jakubika, ale sędzia Lasyk nieugięty - nic z tego.
Czy Bruk-Bet jest w stanie wrócić do tego meczu na 4:4?
No wątpliwe.
Ale jest 2:4, bo znów trafia Guerrero! Ładna akcja Bruk-Betu, rozklepany Widzew.
Mogło być 1:5, ale Baena nie wykorzystuje sytuacji sam na sam po zagraniu Shehu (oczywiście).
Ale te gole jeszcze mogą wrócić, gospodarzy nie ma, Widzew ciśnie i chce sobie odbić poprzednie tygodnie, strzelić jak najwięcej.
Więc niech strzela Shehu bo mam go w Fantasy!
SPALONY! Gol cofnięty.
Tyle dobrego jeśli chodzi o Fantasy.
Ale jeszcze gol będzie sprawdzany przez VAR.
Zeqiri do Alvareza, ten z pięciu metrów trafia w Mleczkę, ale piłka wraca mu pod nogi i jest 1:5.
A redaktor Białek triumfuje.
CZWARTY GOL ALVAREZA...
To jest niemożliwe!
Rzut wolny, strzela Alvarez i Mleczko robi krok w prawo - to był błąd, bo piłka poleciała w jego lewo i bramkarz już nie zdążył.
Wielki mecz zawodnika Widzewa.
Mówię to z pewnym żalem, bo redaktor Białek ma go w Fantasy.
Zwracam uwagę, że wszystko posypało się w Bruk-Becie, gdy zszedł Andrzej.
Ciekawe, gdzie leży problem Bruk-Betu, że potrafi wyjść na prowadzenie, ale potem je traci i przegrywa? Może zmiennicy nie dają jakości? Może to słynne frycowe?
I mamy pierwszą asystę Fornalczyka w Widzewie! Pognał lewym skrzydłem, przytomnie popatrzył, kto jest w polu karnym i wyłożył patelnię do Alvareza.
Kompletnie bezradne są Słonie w tej drugiej połowie.
I cóż, Bruk-Bet prowadził, ale znów przegrywa, tak jak bywa to w tym w sezonie.
Akere w dziecinny sposób ogrywa Hilbrychta, wykłada do Alvareza i ten po długim rogu nie daje szanse Mleczce.
1:2!
WIDZEW PROWADZI! FRAN ALVAREZ!
Tak jest - Andrzej schodzi, wchodzi Strzałek.
I to chyba będzie koniec meczu dla Andrzeja.
Znowu dostał w głowę Andrzej Trubeha, aż spadł mu bandaż.
Fajnie pograł piłką Widzew, by na końcu, gdy podanie Therkildsena do Fornalczyka wydawało się proste, ten pierwszy kopnął w aut.
Kapitalne są dźwięki tych słoni na początku meczu, drugiej połowy i po golach. Piękny folklor.
Zaraz będziemy wracać z drugą połową, ciekawe, w którą stronę to pójdzie - w pierwszej obie drużyny miały swoje momenty, kiedy prowadziły grę, więc zasłużenie, że póki co stoi na remisie.
Nic z tego kornera jednak nie było i Lasyk kończy pierwszą połowę. Niezły mecz, żywy, jest co oglądać. Oby tak dalej.
A teraz rzut rożny dla gości.
W końcówce Widzew jednak przycisnął - strzał Shehu wybił Isik sprzed bramki, a byłby gol, potem łodzianie domagali się karnego za rękę.
Odpowiada Bruk-Bet, konkretnie Hilbrycht, już lepszy strzał niż Fornalczyka, ale wciąż obok.
Strzał Fornalczyka, ale taki, że można tylko rozłożyć ręce, co zresztą Fornaldo uczynił.
Ostrzegaliśmy, że nie każdy młody trener będzie Siemieńcem, bo gdyby Siemieńców było na pęczki, nie zachwycalibyśmy się tym jednym z Białegostoku.
Mogło być 1:2, ale Alvarez po kombinacji zagranie od Akere - strzał - interwencja Mleczki, trafia z ostrego kąta w boczną siatkę!
I pochwalić trzeba Mariusza Fornalczyka, który dośrodkowywał w tej akcji do Therkildsena.
Kompletnie nie był kryty Therkildsen na długim słupku po dośrodkowaniu, zgrywa więc piłkę do Bergiera, a ten głową z dość bliska doprowadza do remisu.
GOL DLA WIDZEWA! BERGIER!
Ha, być może nie, bo już jest 1:1!
Ciekawe, czy tym razem Bruk-Bet dowiezie prowadzenie do końca spotkania, były w tym sezonie problemy - jak z Rakowem, Piastem czy Koroną.
Natomiast co zrobił w tej sytuacji Ilić? Okej, był zasłonięty, ale interweniował nieporadnie. I to nie pierwszy raz w tym sezonie, a przecież jeszcze dużo nie grał.
Słychać słonie na obiekcie w Niecieczy, bo jest 1:0! Guerrero uderza z dystansu po wycofaniu od Fassbendera i piłka po krótkim rogu wpada do siatki.
Całkiem niezłe są te wrzutki gospodarzy, ale lepiej lub gorzej radzi sobie z nimi Widzew.
Przed chwilą mieliśmy dwa strzały Widzewa, ale bardzo proste, do koszyczka Mleczki. I niby powiedziałbym, że na Mleczkę potrzeba czegoś więcej, natomiast oglądałem go tydzień temu.
Jest zmiana, wszedł Shehu, zszedł Hanousek, gramy dalej.
Mamy przerwę w meczu, bo zderzyli się Trubeha z Hanouskiem.
Trubeha zostaje na boisku (nic dziwnego!), Hanousek natomiast raczej zejdzie z boiska i wejdzie Shehu, który jest już przebrany.
Ajajaj, Trubeha wpadł w pole karne, ale był na tyle naciskany, że nie oddał strzału, a jak wiemy powstrzymać Andrzeja to nie jest prosta sprawa.
PIERWSZA ŚWIETNA OKAZJA BRUK-BETU!
Kapitalnie akcję rozprowadził one and only - Andrzej Trubeha - piłka poszła do skrzydła, wrzutka i dobra główka Jimeneza, ale świetnie broni Ilić.
Zaczęli. Dobrego meczu. Nam wszystkim.
Jest za to Mariusz Fornalczyk, który czeka na inny konkret w protokole meczowym niż żółta kartka. Jacek Zieliński powiedział ostatnio, że Fornalczyk potrzebuje gola i zwycięstwa Widzewa, żeby się przełamać i żeby puścił mu stres.
Zobaczymy, czy stanie się to dziś.
Fantasy Ekstraklasa: u mnie Shehu w składzie, niestety trenera Czubaka to nie przekonało. Tyle dobrego, że w naszej lidze Mietek ma go na kapitanie.
A sędzią będzie Piotr Lasyk, też - mam nadzieję - właściwy człowiek.
Ooo, na majku znany i lubiany Kamil Kania. Właściwy człowiek we właściwym miejscu. Powodzenia!
Bruk-Bet z Widzewem są sąsiadami w tabeli, co dla Widzewa jest bolesne. Miała być walka o puchary, ba, nadal ma być, tymczasem jest tylko trzynaste miejsce i póki co bliżej łodzianom do czerwonej kreski niż do czegoś ciekawszego wyżej.
Duże zaskoczenie w Widzewie to ławka Shehu, który do tej pory grał wszystko w pierwszym składzie, no i bardzo często dowoził odpowiednią jakość.
Jak jednak tłumaczył trener Czubak w C+, Shehu dopiero wczoraj odbył pierwszy pełny trening z drużyną i dlatego zacznie mecz w pozycji siedzącej.
Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie.
Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.
Rozwiń