Reklama

Totalnie szalony mecz drużyny Polanskiego. Padło aż dziesięć bramek!

Wojciech Górski

27 września 2025, 20:38 • 3 min czytania 6 komentarzy

Eugen Polanski zaliczył obiecujące wejście do pierwszej drużyny Borussii Moenchengladbach, w debiucie remisując 1:1 z Bayerem Leverkusen. Długo wydawało się, że o drugim spotkaniu będzie chciał zapomnieć jak najszybciej, bowiem w pewnym momencie Gladbach przegrywało już z Eintrachtem Frankfurt aż 0:6. Źrebaki zerwały się jednak do niemożliwego do wykonania comebacku i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem… 4:6.

Totalnie szalony mecz drużyny Polanskiego. Padło aż dziesięć bramek!

Polanski przejął pierwszą drużynę Borussii Moenchengladbach 15 września, zastępując zwolnionego Gerardo Seoane. Od początku było wiadome, że czeka go trudne zadanie – miał przed sobą wyjątkowo trudny terminarz, a dodatkowo z gry wypadli mu najważniejsi zawodnicy – Tim Kleindienst, Franck Honorat czy Robin Hack.

Reklama

Remis na start z Bayerem Leverkusen był obiecujący, ale w spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt zostały obnażone wszystkie problemy ekipy z Moenchengladbach.

Gladbach – Eintracht. Od 0:6 do… 4:6

Goście od początku urządzali sobie festiwal strzelecki. W 11. minucie wynik spotkania otworzył Robin Koch, a cztery minuty później na 2:0 podwyższył Ansgar Knauff. Gdy w 35. minucie Jonathan Burkardt zdobył trzecią bramkę dla Eintrachtu, Polanski uznał, że najwyższa pora zareagować.

Były reprezentant Polski dokonał podwójnej zmiany, rezygnując przy okazji z ustawienia z trójką środkowych obrońców, ale kolejnego gola stracił już… minutę później. Do bramki Moritza Nicolasa trafił Fares Chaibi. Przed przerwą na 5:0 podwyższył będący w rewelacyjnej formie Can Uzun, strzelając gola w szóstym kolejnym meczu.

Po przerwie ekipa Polanskiego wytrzymała bez straconego gola… niewiele ponad minutę. To wtedy dublet skompletował środkowy obrońca Eintrachtu, Robin Koch. Było 6:0 i na szczęście dla Borussii – goście zlitowali się już nad nią.

Z czasem rozluźnili się nawet zbyt mocno. W 72. minucie honorową – wydawało się – bramkę dla Gladbach zdobył Jens Castrop, a sześć minut później do bramki rywala trafił także Haris Tabaković.

Nerwowo w szeregach Eintrachtu zaczęło się robić, gdy gola na 3:6 strzelił jeszcze Yannik Engelhardt, a gdy sędzia doliczył dziewięć minut Borussia wciąż ambitnie szła po kolejne bramki. W dziewiątej minucie doliczonego czasu gry wynik na 4:6 ustalił Grant-Leon Ranos.

Szalony comeback ostatecznie nie doszedł do skutku, ale cztery gole zdobyte w ostatnich 20 minutach wlały delikatną nadzieje w serca kibiców Gladbach. Mimo tego Źrebaki jako jedyna drużyna bez zwycięstwa zamykają tabelę Bundesligi. Eintracht jest na czwartym miejscu.

Borussia Moenchengladbach – Eintracht Frankfurt 4:6 (0:5)

  • 0:1 – Koch 11′
  • 0:2 – Knauff 15′
  • 0:3 – Burkardt 35′
  • 0:4 – Chaibi 39′
  • 0:5 – Uzun 45+1′
  • 0:6 – Koch 47′
  • 1:6 – Castrop 72′
  • 2:6 – Tabaković 78′
  • 3:6 – Engelhardt 83′
  • 4:6 – Ranos 90+9′

CZYTAJ WIĘCEJ O BUNDESLIDZE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

6 komentarzy

Uwielbia futbol. Pod każdą postacią. Lekkość George'a Besta, cytaty Billa Shankly'ego, modele expected Goals. Emocje z Champions League, pasja "Z Podwórka na Stadion". I rzuty karne - być może w szczególności. Statystyki, cyferki, analizy, zwroty akcji, ciekawostki, ludzkie historie. Z wielką frajdą komentuje mecze Bundesligi. Za polską kadrą zjeździł kawał świata - od gorącej Dohy, przez dzikie Naddniestrze, aż po ulewne Torshavn. Korespondent na MŚ 2022 i Euro 2024. Głodny piłki. Zawsze i wszędzie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Niemcy

Niemcy

Flop Chelsea ma trafić do MLS. Agenci prowadzą rozmowy

Braian Wilma
3
Flop Chelsea ma trafić do MLS. Agenci prowadzą rozmowy
Niemcy

Kownacki światowym viralem. Jego zespół zmiażdżył rywala

Braian Wilma
9
Kownacki światowym viralem. Jego zespół zmiażdżył rywala
Reklama
Reklama